Są ludzie którzy myślą podobnie jak ja (że gimp rozwija się za wolno).
Są ludzie, którzy zabijają innych ludzi. Czy to, że są, coś znaczy?
Dlatego nie dziwie się że linuks wciąż nie może zdobyć takiej popularności jak Windows, który ma np. takiego (co prawda drogiego ale bardzo dobrego) Photoshopa.
Linux ("linuks"? Co to jest?) nie może zdobyć takiej popularności, bo nie wchodzi w dupę wszystkim placówkom oświatowym i innym podmiotom oferując swój świetny system za darmo i dodając do tego powiedzmy darmową pracownię. Tam się zaczyna. Wielka kampania marketingowa zieje na nas ze sklepów komputerowych, gdzie sprzedawcy dostają kasę za promowanie Windowsów. Bill Gates wszedł wszędzie tam, gdzie widział dolary. A ludzie to kupili i nie widzą dzisiaj innej możliwości niż system od "dobrego pana Gatesa", który pomaga biednym dzieciom w Afryce milionami dolarów. Ale ludzie zapomnieli, że te miliony (miliardy) ma od innych ludzi, innych rządów wielkich państw, które kasę mogły przeznaczyć na przykładową pomoc biednym zamiast setki milionów wydawać na dupny system.
Jak oglądam sobie takie tutki PS to narasta we mnie wielka frustracja bo widzę że On jest lepszy.
Chyba Jego jedyną wadą jest zaporowa cena...
Jak go tak wielbisz pisząc 'on' z wielkiej litery, to chyba pora porzucić GIMPa i nie zaszczycać nas swoją obecnością, nieprawdaż?