Ja też sobie co roku powtarzam, że będę się uczył cały rok, a jest jak zwykle... ściągi, jechanie na farcie, olewanie nauki i uczenie się 2 tyg. pod koniec roku. Ale u mnie się akurat sprawdza bo przez całe gimnazjum byłem powyżej 5.0 a dyplomu nie miałem tylko w 6 klasie podstawówki

Polecam, fajny sposób na naukę i się nie stresujesz

Tylko musisz "w miarę" słuchać na lekcjach i Ci powinno coś zostać. Chociaż z drugiej strony jestem umysłem ścisłym, i mam zarąbiście dobrą dedukcję i logiczne myślenie co też dużo daje

Dobra ale wrócmy do tematu... ma ktoś jakieś ładniutkie pomysły?
PS. Podoba mi się Twój blog, jest na nim dużo ciekawych rzeczy,
tylko postaraj się naprawić RSS, bo nie mogę subskrypcji dać (fajnie, że już działa)
