Zasadniczo zgadam się z Kwasekiem. Ja tam bardziej starałem się odgadnąć, skąd wzięliście poszczególne zdjęcia, czy sceny - ta dziewczyna z lalką, to zdaje się takie słynne (i oszukane) zdjęcie ducha. Chłopca nie widziałem wcześniej. Wykorzystaliście też chyba fragmenty z takiego filmu, jakiego tytuł nie pamiętam, ale to było o ojcu, który po hipnozie zaczął widywać duchy
(całkiem fajny zresztą). No i zdjęcia z egzorcyzmów pierwowzoru "Egzorcyzmy Emily Rose".
To zdjęcie tej dziewczynki przesuwające się po ekranie raczej mnie śmieszyło niż straszyło, nagłe pojawianie się, może być. Powolne wynurzanie się z cienia też, albo wprost, żeby nieruchome, nie jakieś zygzaki po ekranie. No i muzyka, muzyka jest tu najważniejsza, bo buduje klimat i to nawet wam wyszło.