Hej.
Wprawdzie trochę późno odpowiadam, ale lepiej późno niż później. Jak napisała Żaba chodziło o samoloty. "Foka" 190A/D była najgroźniejszym przeciwnikiem dla P-47 (i całej reszty). Taka nieco "jajeczna" prowokacja w trakcie próby wymyślenia nicka na to forum .

Rozmiar obrazu: 2848 x 4288 pikseli, 300dpi. Jeśli chodzi o cache kafli to kombinowałem z tym parametrem - obecnie mam na 3Gb (może za dużo?). Z tego co piszesz - ma tak być. Trudno, może z czasem zostanie to poprawione. Anyway - dzięki.

Odświeżam wątek, mając nadzieję, że ktoś tu zajrzy. Mam do doświadczonych użytkowników zestawu Linux/GIMP pytanie: czy to normalne, że różnica w prędkości działania GIMPa i PS jest aż tak dramatyczna? Poniżej małe zestawienie, wynik testu, który zrobiłem dzisiaj. Filtry były wykonywane na tym samym pliku - 2848 x 4288 pikseli, 300dpi
System 1:
Intel C2D @ 2,1Ghz, 3Gb RAM, Ati Mobility Radeon HD 4300, Windows 7 64bit.
Adobe Photoshop CS6 64bit:
- gaussian blur: ok. 1s
- motion blur: ok. 1s
- lens flare: ok. 1s
- find edges: ok. 1s
właściwie, zamiast 1s, powinienem napisać "real time" - PS nakładał filtry od razu.

System 2:
AMD Phenom 2 X2 @ 3,1Ghz, 5Gb RAM, GeForce 9600GT, LinuxMint 13 Maya 64bit KDE
GIMP 2.8.2
- gaussian blur: 7s
- motion blur: 20s
- lens flare: 16s
- find edges: 10s
tu z kolei muszę dodać, że do uzyskania podobnego jak w PS-ie rozmycia w ruchu musiałem znacznie zwiększyć wartości (do 150px) co wydłużyło czas nakładania filtra do 1m 20s.

Pytanie za sto punktów brzmi: co jest grane? Tak już jest czy może ja mam coś źle z systemem? GIMP ładuje się normalnie czyli dość szybko, pracuje płynnie (bez jakichś zamuleń itp) choć już używanie pędzli powoduje zauważalnie większe opóźnienie niż w PS. Inkscape do demonów prędkości też nie należy, niemniej wektorów używam znacznie rzadziej. Niestety użytkownikiem Linuxa jestem zielonym i ciężko mi samodzielnie stwierdzić czy to normalne zachowanie softu.

Hej GIMPerki i GIMPerzy.
Skoro jest tu Thunderbolt musi być i jego największy konkurent .
Usiłuję dokonać migracji na oprogramowanie OpenSource z własnej i nieprzymuszonej woli. Na co dzień w pracy używam oprogramowania Adobe. Do niedawna używałem go także w domu, jednak polityka cenowa Adobe i ciągłe wydawanie płatnych patch-y skutecznie mnie do tego zniechęciła. A poza tym to korpo w końcu...
Pozdrawiam wszystkich.

FockeWulf