Dawno dawno temu, (czyli jakieś 7-8 lat) kiedy jeszcze nie znałam GIMPa miałam inny program ( nazwy nie napisze, bo nie pamiętam) postanowiłam usunąć mojego kuzyna ze zdjęcia

. Przy pomocy tego programu oczywiście. I wyszło. Później powtarzałam mój "wyczyn" w programie Paint. I wyszło porównywalnie (a może nawet lepiej) niż w programie graficznym. Jak to powiedział swego czasu mój nauczyciel informatyki: ,, nie ważne czym się je, ważne co" (przynajmniej tak wynikało z jego wypowiedzi). i pod tym chętnie się podpisuję.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ważne jest żeby przy okazji nikogo nie obrażać.
Jest różnica między wyrażaniem swojego zdania a impertycją,prostactwem i kompletnym brakiem kultury. Jakim prawem ktoś może nazywać mnie amatorką tylko z tego powodu,że używam gimpa?