Oczywiście dopisałem się do listy, już nawet kilka dni temu. Taka ustawa to podcinanie skrzydeł młodym webmasterom, bo jak (gdzie, z czego...) taki przykładowy 15-latek ma zarejestrować swoją stronę, która często jest "wiecznie w budowie". Poza tym pomyślmy o onetowych blogach, które także zawierają aktualizowane dane, a więc powinny być rejestrowane.
Innym mankamentem powstałym razem z tą ustawą jest konieczność odsyłania kopii czasopism do archiwów państwowych. Jak tutaj wydrukować w kilku kopiach i wysłać do rządu takie forum (które jest traktowane jako czasopismo, bo przecież tak je trzeba zarejestrować)? Drukować każdy dział, każdy temat? Paranoja.
Odnosnie tego stwierdzam, ze jesli przymus rejestracji nastapi to bedzie nie tylko paranoja z technicznego punktu widzenia dla administratora, ale i dla uzytkownikow, poniewaz administracja bedzie nonstop starac sie usuwac kompletnie bezsensowne watki [aby zaoszczedzic na archiwizacji] na przyklad.
Generalnie nie cierpie takiej inwigilacji i chetnie zaprotestuje.