Przypuszcza się, że większość, o ile nie wszystkie galaktyki posiadają w swoich centrach supermasywne czarne dziury.
takie cos znalazlem, ale jesli nie znajduja sie we wszystkich galaktykach to wlasciwie to nie wiadomo co tam siedzi bo tzw "ciemna materia" stanowi okolo 90% masy czarnej dziury i "istnieja dowody" ( takie stwierdzenie dziwne ) ze moga tam ( w srodku ) znajdowac sie
supermasywne czarne dziury ( link do wikipedii o tychze ) wiec mzoe sie zdarzyc tak ze wizualnie "nie bedzie nic" a jednak bedzie ciemna materia ( srodkiem Naszej Galaktyki jest Sagittarius A* i on jest prawdopodobnie taka supermasywna czarna dziura - chyba tez to jest napisane w tym linku )
co do teorii to chyba takowa byla ale nie poznalem jej za dobrze ( jesli moge tak powiedziec, bo poznac a czytac o czyms to sa 2 rozne sprawy)
tu przepraszam ale mam jeszcze jeden wyciag z Wiki ( w ksiazce do fizyki zapewne jest to samo
[edit] do liceum oczywiscie albo lepiej na studia techniczne ):
Galaktyka (z gr. γαλα - mleko) jest dużym, grawitacyjnie związanym układem gwiazd, pyłu i gazu międzygwiazdowego oraz niewidocznej ciemnej materii. Typowa galaktyka zawiera od 107do 1012 gwiazd, orbitujących wokół środka masy galaktyki.
czyli odpowiadajac na Twoje pytanie to chyba tak! jesli nie bylo by srodka masy ( czarnej dziury w niektorych (
) przypadkach ) to nie bylo by galaktyk, bo kazda gwiazda oddzialywala by z innym kazdym cialem niebieskim w mysl powszechnego prawa ciazenia to pewnie "plywalyby" sobie w przestrzeni "dlugo bardzo" i wpadlyby w koncu na cos i tak dalej...az skonczylo by sie paliwo w gwiazdach bardzo duzych i czarna dziura by i tak powstala sciagajac przez wiele milionow lat okoliczne twory i ciemna materie ( wiadomo czy na nia tez oddzialuje grawitacja? uwaza sie ze chyba nie i to ze one nadaly ksztalty galaktykom ) i jednak te galaktyki by powstaly mimo wszytsko, czarnej dziury moze nie potrzeba ale "masa mysi byc" i to ogromna zeby galaktyka byla.