W zasadzie to ja pierwsza wygrzebałam tego Gurama
A co do jego prac, to tutaj również mam mieszane uczucia. Z jednej strony zachwycające ale z drugiej jest w nich jakiś element kiczu. Bardzo kojarzą mi się z ilustracjami ze starych rosyjskich książek (były to chyba podręczniki szkolne). Miałam takie w domu, bo mój dziadek pochodził z Ukrainy
Być może właśnie przez to skojarzenie tak je postrzegam. Poza tym po raz pierwszy natknęłam się na jego obrazy na portalu tlen.pl (tylko nie podali autora, więc sama go znalazłam), a tam często podają linki do cudownie kiczowatych dzieł, chociaż czasem może i trafi się jakaś perełka
No i nie powiem, bardzo chciałabym umieć tak rysować. Widać też, że jest świetnym obserwatorem.