Ja raczej jestem z tych co siedzą sobie na komputerze i robią przerwy, aby posiedzieć sobie na ławce, mimo tego książki do dla mnie rzecz ważna i to bardzo.
Obecnie czytam książkę J.R.R Tolkiena "Hobbit - czyli tam i z powrotem" (
http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=78). Mimo, że jestem na 40 (?) stronie to i tak wypada książkę tą polecić.
Udało mi się również przeczytać pierwszy tom "alternatywnej" wersji LotR'a - "Ostatni Powiernik Pierścienia"(
http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=636). Książka na prawdę warta przeczytania, szczególnie jeśli dobijają was nazwy zawarte w opowieściach Tolkiena i jego "naukowy" styl pisania.
Od czasu do czasu (według własnych potrzeb) poczytuje sobie "
Silmarillion"(
http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=81) (sory jak zrobiłem błąd w nazwie), jednak zdarza mi się to rzadko (no i zazwyczaj czytam jedynie rozdziały, które mnie interere). Mogę jeszcze polecić pana Prathetta, jednak gościu dość dziwnie pisze. Czasami tak chaotycznie opisuje akcje, że wreszcie nie wiadomo czy to wygrał ten dobry, czy może ten zły.
- Harry Potter
Wybacz, Harrego raczej żal mi uznawać jako fantasy. Przecież to zwykła bajka dla dzieci, ba... nawet dość prymitywna (moim zdaniem).