[be@]

http://innpoland.pl/129579,ofiar-szuka-wsrod-najslabszych-zobacz-kto-wpadl-w-pulapke-krakowskiej-fotografki
http://ść-ch.pl/judyty-papp-copyright-trolling-na-milosza/
W głowie się nie mieści... Jak można być taką hieną?

[Ziomioslaw]

To tylko jeden z przykładów jak ludzie żerują na innych. A żerują, bo wiedzą, że inni nie przykładają się do kwestii związanych z używaniem materiałów znalezionych w sieci. Dlatego dziadki: sprawdzajcie licencje obrazków z jakich korzystacie.

BTW. Czy najlepszą obroną nie jest zwykle ignorowanie takich roszczeń?

[be@]

Ziomioslaw: wezwania do sądu chyba nie można ignorować. Poza tym w artykule nawet podano, że do kogoś tam przychodziła policja

[Ziomioslaw]

Oni nie wyzywają do sądu, oni straszą jedynie tym. W końcu wtedy nie ma sensu "ugadywanie się", obie strony poniosą koszta procesu i kiedy dostaną w końcu wyrok, pewnie będzie to słowne upomnienie przez sędziego.

[be@]

Chyba nie przeczytałeś dokładnie całego artykułu Przecież nawet jest tam mowa o procesach sądowych.
"– Całe szczęście, że miałem prawnika, który znał się na prawie internetowym, ale i tak byłem przerażony. Dostałem wezwanie z kancelarii prawnej do zapłaty na ponad 20 tysięcy złotych. Kiedy próbowałem negocjować, zaproponowano mi rozłożenie całej kwoty na raty. Kiedy się nie zgodziłem, dostałem pozew, który miał 70 stron – mówi w rozmowie z INN:Poland Andrzej (imię zmienione), który prowadził portal. – Zdjęcie, które było przedmiotem tego postępowania usunąłem niezwłocznie po tym, jak się dowiedziałem, że narusza prawa osób trzecich. Na szczęście miałem dobrze skonstruowany regulamin i sprawę w sądzie wygrałem – dodaje z ulgą."

[Ziomioslaw]

No cóż, jak wspomniałem, zaczęli od straszenia. Dziwi mnie, że w ogóle poszli z tym do sądu, bo to koszta i ryzyko. Być może artykuł został podkoloryzowany, a może po prostu chodzi o to, że nie był to przypadek serwisu prowadzonego przez jedną osobę.