[Rejke]

Odkąd istnieje Kivano, zawsze chcieliśmy pokazać ludziom co tam u nas... ale trochę głupio było nam pisać na społecznościowych serwisach "hahaha, dzisiaj kot Dyrektor przeszedł się po moim tablecie graficznym i wyłączył mi program bez zapisywania zmian!". Ani to zabawne, ani ciekawe Dlatego wpadliśmy na pomysł, żeby takie przypadki ... narysować!
Ten komiks chciałam też i Wam pokazać
Jednak jako że komiks nie powstaje ani w Gimpie ani w Inkscape postanowiłam założyć wątek tutaj. Komiks rysuję na androidowym tablecie Note 10.1 w programie ArtFlow https://play.google.com/store/apps/details?id=com.bytestorm.artflow (nawiasem mówiąc, znakomity program graficzny i to od naszych rodaków! ).
A zatem...pierwszy odcinek wprowadzający poniżej! :>

[kon]

Bardzo,
ale mam pytanie-Czy Kot-Prezes sie obraca?

[Rejke]

Nie bardzo rozumiem Co to znaczy, czy się obraca? Szczerze mówiąc, to moje pierwsze skojarzenie było, że nawiązujesz do starego menedżera okien Beryl ....na którego cześć (faktycznie) imię nosi nasz kot

[kon]

Nie bardzo rozumiem Co to znaczy, czy się obraca? Szczerze mówiąc, to moje pierwsze skojarzenie było, że nawiązujesz do starego menedżera okien Beryl ....na którego cześć (faktycznie) imię nosi nasz kot

[Rejke]

hehehe, to tak, jak najbardziej kręci się : )

[Ziomioslaw]

Będą kolejne?

[Rejke]

Oczywiście, następny już się rysuje Generalnie szykuje się pełen dramatyzm, pot, krew i łzy

[Rejke]

Nowy odcinek już jest!: ) Tym razem pot, krew, łzy i najwyraźniej zbliżająca się nerwica :>

[be@]

Jeju, aż mi się Ciebie żal zrobiło... Mam nadzieję, że nie przemęczasz się tak za często

[Ziomioslaw]

Może przejdźcie na zwinne metodyki?

[Rejke]

be@ - noo...codziennie to nie, ale ....co trzeci dzień to jak najbardziej
Ziomioslaw jeśli mówisz o budowaniu projektu przyrostowo, to generalnie tak właśnie robimy Komiks ukazuje takie sytuacje jak na przykład....hym... robię jakąś małą, ale ważną ikonę, która gdzieś tam się ma wyświetlać. Drobny projekcik. Siedzę nad tym, siedzę..męczę i męczę.... i W którymś momencie wreszcie przychodzi Kuba i stwierdza, że kij...od nowa

[Ziomioslaw]

Mi chodziło o ustalenie definicji wykonania przed pracą, nie po:P

[Rejke]

.... ale własnie to nie jest tak różowo Niby wszystko wcześniej rozrysowane, niby ustalone....ale kiedy przybiera ostateczną formę, to często się okazuje, że Kubie jednak coś tam nie pasuje. Jakaś linia nie tak, dobór kolorów nie taki...albo po prostu nie jest coś odpowiednio wypieszczone
 Z grafiką problem jest taki, że jest ona do pewnego stopnia abstrakcyjna (trudno przewidzieć co do pixela ostateczny wynik, można posługiwać się tylko konceptami i założeniami)  dlatego gotowy  projekt często różni się od konceptów...i dlatego Kuba mówi "nie"

[Rejke]

Nowy odcinek A dziś? Walka na argumenty i merytoryczna dyskusja! :>

[Jotel]

Twoje komiksy wywołują uśmiech na mojej twarzy...  Ostatni the best.

[Rejke]

@Jotel dzięki Dużo znaczą dla nas Twoje słowa ....tym bardziej, że na wykopie zakopali nasze komiksy pod toną gruzu i dwiema tonami błota Nie rozumiem czemu aż tak się na to zdenerwowali.... 
a tymczasem..najnowszy odcinek! Rzeczywistość nie wygląda wiele inaczej... Kuba mimo, że chudy patyk, łasuchuje ciasta i cukierki w mgnieniu oka

[be@]

Dobre

[Rejke]

i straszne bo on...nie tyje!!! nie ma sprawiedliwości na tym świecie

[Ziomioslaw]

i straszne bo on...nie tyje!!! nie ma sprawiedliwości na tym świecie

... też mu zazdroszczę.

[Żaba]

i straszne bo on...nie tyje!!! nie ma sprawiedliwości na tym świecie

... też mu zazdroszczę.

Nie Ty jeden...
 
On nie tyje bo mu kot Dyrektor pomaga, do spółki zeżarli to się rozłożyło... Myślisz że czym Beryl ekran zasłania? Futrem?

[Rejke]

Od dziecka mam straszne problemy z kręgosłupem...ale na szczęście jest ktoś, kto mi zawsze pomaga, gdy mnie już całkiem powygina... :>

[kon]

 

[Żaba]

Tak Ci dobrze że dobrze Ci tak- było narzekać na plecy? :-)
Gdzie jest Kot Dyrektor??

[be@]

Co za brutal z tego Twojego faceta Było lepiej zatrudnić kota:


 
A komiks super

[Rejke]

Nie no spokojnie, to tylko na obrazku wygląda tak brutalnie no i ...jak ktoś przypadkiem to widzi, kiedy Kuba mnie nastawia, to też ma wrażenie że to jakaś strasznie brutalna praktyka ale w rzeczywistości to on jednak mi bardzo pomaga... czasem trudno mi oddychać z powodu tego mojego kręgosłupa... Wtedy przychodzi Kuba, podnosi mnie i ściska i już znowu mogę złapać oddech
Ale postronni, którzy nie wiedzą o co chodzi, zawsze myślą, że on mnie morduje i się nade mną znęca

[Ziomioslaw]

Ale postronni, którzy nie wiedzą o co chodzi, zawsze myślą, że on mnie morduje i się nade mną znęca

Jej, to brzmi niebezpiecznie podobnie do zeznań maltretowanych kobiet przez swoim mężów.

[Rejke]

@Ziomioslaw no tak brzmi i tak wygląda...ale naprawdę, mam bardzo poważną chorobę kręgosłupa i tylko on potrafi mi pomóc, a że to wygląda trochę strasznie.... dlatego chciałam obrócić tą sytuację w żart

A terazzzzz..... uwaga, to ja! Tak właśnie powstają komiksy, które możecie tutaj oglądać

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=LoD8J4lBAXc" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=LoD8J4lBAXc</a>

[be@]

Ale masz fajny tablet, też taki chcę...

[Rejke]

nom, tablecik jest świetny bardzo fajnie sobie tak z nim usiąść w fotelu i rysować : ) Poza tym, pod ubuntu może być zwykłym, normalnym i pełnoprawnym tabletem graficznym więc to dodatkowa zaleta do wzięcia jej pod uwagę : )

[Rejke]

A o to skutki jednoczesnego posiadania kota i dotykowego tabletu graficznego

[Skwarek]

[Ziomioslaw]

Morał z tego jest taki, że zawsze, ale to zawsze zaprzyjaźniamy się z kombinacją CTRL+S

[Typhon]

W sumie to bardziej bolesne od tego jak się program wykrzaczy. Takie ukierunkowane zło.

[Rejke]

Nie dość, że zło i nie dość ze ukierunkowane, to jeszcze puchate!
a co to tego CTRL+S to ja wiem...ale niestety jestem za bardzo rozpieszczana przez pingwina chyba i wykrzaczenia programu zdarzają mi się tak rzadko, że jak już się wreszcie zdarzy, to nigdy nie pamiętam, kiedy w zasadzie było poprzednie - stąd też brak odruchu CTRL+S .... a kota jeszcze nie ujęłam w swoich statystykach utraconych postępów pracy

[Ziomioslaw]

Nawet jeśli się program nie wykrzacza, to i tak można coś zwyczajnie zawalić:P źle kliknąć i takie tam.

[Żaba]

Kot dyrektor nie zaakceptował efektu...

[be@]

Może to był jakiś omen? W końcu kot czarny...
Może on wiedział lepiej i w ostatecznym rozrachunku wyjdzie Ci to na dobre? Przynajmniej zawsze można tak sobie tłumaczyć

[Rejke]

 
be@ jak sobie tak tłumaczyć, to nawet jest fajniej i ciekawiej niż brutalna prawda
Bo brutalna prawda jest nudna... Tablet się nagrzewa od moich rąk i dlatego wydaje się kotu bardzo, ale to bardzo fajnym miejscem do spania... Ale ostatecznie, jest z tego jakaś tam korzyść. Czasem muszę więcej ćwiczyć i tym samym poprawiać swoje umiejętności

[Rejke]

Wszystkie zagadki zawarte w dziadusiowym stoliku to moja robota. Zadaniem Kuby jest określenie, czy zagadki nie są zbyt łatwe lub zbyt trudne i wybranie  tych idealnych. Czasem jednak zdarzy mi się wykonać zagadkę tak trudną, że później sama mam problemy z jej rozwiązaniem Historia w komiksie oczywiście miała miejsce w rzeczywistości Nad tą konkretną zagadką Kuba spędził 1,5 h a i tak nie dał rady poprawnie jej rozwiązać - niestety musiała trafić do odpadków, ale postanowiłam uwiecznić ją na komiksie :>
W każdym razie, zagadka była do przejścia, problem w tym, ze zapomniałam jak to zrobić :>

[Skwarek]

A kot próbował rozwiązać?

[Rejke]

Nie...miał inne zadanie Musiał dostać się do zakazanych dobroci i wszamać je zanim ktokolwiek się spostrzeże

[Ziomioslaw]

Sprawdźcie na Youtubie, nawet już ktoś je rozpykał:D

[Rejke]

a nie, nie... tamte na YT to łatwizna Ta "wybuchowa" zagadka, o której jest komiks, nie trafiła do gry, została odrzucona jako zbyt trudna

[Ziomioslaw]

Czemu? stwórzcie level nigthmar, albo blow mind, czy jakoś tak... o ile ma oczywiście rozwiązanie:)

[Rejke]

Będzie takowy Mamy naprawdę ogrom takich odrzuconych zagadek ... i oczywiście, każda ma rozwiązanie Ta, o której jest komiks też ma rozwiązanie, ale chodziło o to, żeby spróbować zrobić to bez niego...ale skończyło się to klęską totalną...