Kilka rad ode mnie:
Nie potrzebnie namalowałeś sierść na płaskim, nie wymodelowanym jeszcze psiaku. Gdybyś odpuścił sobie fakturę sierści a czas, który na nią poświęciłeś, przeznaczyłbyś na dokładniejsze wycieniowanie tego pieska, to obrazek prezentowałby się z pewnością lepiej. Teraz wygląda płasko(oprócz nosa, który w porównaniu do reszty jest naprawdę dobrze zrobiony). Ja proponuję Ci poćwiczyć trochę cieniowanie,(bo to jest podstawa) robiąc kilka studiów jakiejś nieskomplikowanej martwej natury. I może twórz na razie tylko w czerni i bieli, co pozwoli ci skupić się bardziej na walorach, światłach i cieniach przedmiotów. Na fakturki przyjdzie czas później. A malując staraj się trzymać tej zasady:"Od ogółu do szczegółu", nigdy na odwrót.
Ćwicz, bo widzę, że masz
talent.
Typhon: predyspozycje. I Soolyego mamy z głowy Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne prace.
//Sooly: Talent nie istnieje! (No dobra, istnieje. Ale jest tak niezmiernie rzadki, że w zaokrągleniu nie istnieje. Talent to np. Mozart, który swoje pierwsze utwory skomponował w wieku 5-ciu lat. 1 osoba na miliard. Gdyby wszyscy, którym na tym forum - i w ogóle w internecie - pisze się, ze mają talent rzeczywiście go mieli, to bylibyśmy rasą nadludzi...)Sooly, masz może i rację, że talent to za wiele powiedziane, ale to o czym piszesz ja nazwałabym już raczej geniuszem.