Tłumaczenie artykułu, który ukazał się kilka dni temu na blogu pana o nazwisku
Peter Sikking. Jest on w dużej mierze odpowiedzialny za wygląd programu GIMP.
Bezpośredni link do artykułu:
http://www.mmiworks.net/eng/publications/2009/09/gimp-single-mode.htmlTłumaczyli:
ba®thez i ja.
Miłego czytania
historia prawdziwa To jest to, co zaprezentowałem na LGM (Libre Graphics Meeting): najpierw pokazałem wybrane propozycje
jedno-okienkowego interfejsu z
UI brainstorm:
Duża liczba propozycji w kategorii jedno-okienkowego interfejsu potwierdza, że jest to większy problem i powinny być podjęte jakieś działania. Różne rodzaje proponowanych rozwiązań pokazują nam, że potrzebna jest duża elastyczność i konfigurowalność.
Następnie, przypomniałem wszystkim, że świat jest podzielony na pół: około 50% użytkowników GIMP-a kocha dzisiejszy wielo-okienkowy interfejs i nie chce go stracić a około 50% pragnie przejścia na interfejs jedno-okienkowy.
jeden przełącznik Przy podziale pół na pół, poczęstujemy użytkowników "przełącznikiem" w menu Okna, przełączającym między trybem jedno- a wielo- okienkowym. Użyłem mock-up'u z UI brainstorm, aby zademonstrować
podstawowy pomysł (jeszcze bez prawdziwej implementacji projektu interfejsu)
Po ustawieniu trybu jedno-okienkowego, każdy dokument pojawi się w swojej karcie:
przybornik (narzędziówka) i okna dokowalne mogą być "oderwane":
tutaj przybornik jest zadokowany i pokazane jest jak okna dokowalne "pływają":
i na końcu, okna dokowalne mogą mieć kilka kolumn. Tutaj została utworzona kolejna kolumna umożliwiająca zorganizowanie większej liczby doków.
Po przyglądnięciu widać, że powyższe ilustrację są trochę naciągane. Nie chodzi tu jednak o detale.
trzy problemyZakończyłem prelekcję trzema sprawami, które wtedy mnie kłopotały:
1.
żadnego "odrywania" kartoderwanie karty i zmienienie jej w osobne okienko (jak można to zrobić w niektórych przeglądarkach internetowych) robiłoby z naszego jedno-okienkowego interfejsu, interfejs wielo-okienkowy. Jak denerwująco niekonsekwentne.
2.
żadnego doczepiania z boku, dla interfejsu wielo-okienkowegozarówno narzędziówka jak i okna dokowalne są unikalne dla aplikacji i przez swoją naturę są przypadkami wielo-okienkowości. Oznacza to, że nie jest naturalne doczepianie przybornika i okien dokowalnych do okien obrazów. Jakkolwiek jest możliwe wprowadzenie wielu kolumn doków dla trybu wielo-okienkowego.
3.
brak porównywania obrazówW przypadku kart, tylko jeden obraz jest widoczny. Jeśli pomyśleć o możliwościach zobaczenia dwóch obrazów jeden obok drugiego, od razu napotkamy problemy: na którym obrazie wykonujemy operacje? który obraz jest widoczny w oknie warstw?
jutro zaczyna się terazJak do tej pory, wszystko przewidywalne. Teraz zaczynają się ciekawsze rzeczy. Po moim wystąpieniu na LGM odbyłem burzę mózgów z
Martinem Nordholtsem na temat "odrywania" kart i problemie porównywania obrazów. Wynikiem tego jest coś co nazywam
polaroid.
Aby to zademonstrować, powiedzmy, że pracujemy nad tym ślicznym sportowym samochodem a na drugiej karcie mamy otwarte
to zdjęcie samochodu Ferrari Berlina:
Teraz chcemy porównać nasz pomarańczowy twór do Ferrari. Wszystko co musimy zrobić to "oderwać" kartę i ukaże nam się jego polaroid:
To
nie jest okno obrazu GIMP-a. To nawet nie jest okno, menadżer okien nic o nim nie będzie wiedzieć. Unikamy tego, aby wyglądało ono jak normalne okno poprzez ignorowanie motywu i dodanie białego paska kontrolnego na dole. Możesz przesuwać i zmieniać rozmiar jak tylko chcesz, pod warunkiem, że mieści się w oknie GIMP-a. Możesz powiększać, przesuwać i
patrzeć na to, i to wszystko.
dobrowolne uwięzienieTen ostatni punkt będzie bardzo trudny do zrobienia, ponieważ każdy będzie myślał o
jednej małej funkcjonalności, którą chciałby dodać. Ale musimy być tu stanowczy aby uniknąć błędu:
każde narzędzie z przybornika,
każda opcja z menu,
każdy dialog działa tylko na karcie z obrazem, która jest aktualnie na pierwszym planie (w tym przypadku pomarańczowy samochód), a
nigdy na
polaroidzie.
Dla przykładu, kiedy rozmawiałem o tym z Ellen Reitmayr, która dokłada się do poprawienia użyteczności GIMP-a, zapytała ona: "czy możesz zaznaczyć i skopiować jakiś fragment z tych polaroidów?". Dobre pytanie. Po zdaniu sobie sprawy, że wprowadzałoby to interakcję ze stosem warstw i narzędziem zaznaczania, odpowiedz musi brzmieć
nie.
Jest jakkolwiek możliwe otwarcie wielu polaroidów tego samego obrazu. Jak również obrazu nad którym obecnie pracujemy:
Jak widzicie mogą one zachodzić na siebie i będą musiały mieć własny porządek ułożenia w stosie. Kliknięcie na polaroid podnosi go na górę. Ostatnią rzeczą jaką możecie zrobić z polaroidem jest jego zamknięcie...
zmierzch i upadek kartTak mniej więcej sprawy się miały po moim powrocie z LGM. W tym momencie trzy sprawy wciąż mnie nurtowały jeśli chodzi o używanie kart w trybie jedno-okienkowym:
1. zbyt prosto, zbyt szybko: karty zostały zaadoptowane z przeglądarek internetowych bez zbytnich przemyśleń;
2. byłoby raczej logiczne użycie miniatur na kartach aby zidentyfikować obraz;
3. znak czasu: twórcy przeglądarek internetowych
sami szukają rozwiązań wykraczających poza przeglądanie w kartach.
Wkrótce zacząłem patrzyć na
paradę obrazów, którą możecie zobaczyć w wielu programach do przeglądania zdjęć, głównie przedstawioną jako wizualny związek z rzędem kart z widocznymi na nich miniaturkami:
Zobaczmy jakie ciekawe możliwości daje zastąpienie kart miniaturami:
Widzimy trzy otwarte obrazy i tak jak można się spodziewać, kliknięcie na miniaturkę powoduje, że dany obraz staje się aktywny. Złapanie i przeciągnięcie w dół miniatury powoduje utworzenie polaroidu. Po najechaniu myszką na miniaturę wyświetlają się informacje o danym obrazie, począwszy od nazwy pliku.
powtórka z historiiPosuńmy się krok dalej, pokażmy nie tylko otwarte, lecz również ostatnio otwierane obrazki nad którymi pracowaliśmy,
historię:
Wszystko w chronologicznym porządku: otwórz plik, a on przeniesie się na początek listy. Co zauważyłem, intrygujące jest to, że pojęcie który obrazek jest teraz
wczytany zaczyna się rozmywać. Wymaganie utrzymania w pamięci załadowanych obrazków z dysku jest efektem ubocznym tego, że możemy na nie kliknąć, by stały się aktualnie wybranym plikiem. Równie dobrze GIMP może decydować o zamknięciu plików (bez niezapisanych zmian) kiedy wczytano za dużo obrazków i pamięć zaczyna się przepełniać.
Myślimy o tym, ze oznaczanie obrazków jako otwartych nie jest konieczne. Ten pomysł prawie zanika dla użytkowników. Białe gwiazdki oznaczają te obrazki na które naniesiono niezapisane zmiany.
Jeden lub więcej plików graficznych które zostaną upuszczone na pasek miniatur zostaną dodane -
zakolejkowane jak wolisz - zaraz za otwartymi plikami. podobnie działać będzie upuszczenie folderu na ten pasek co spowoduje dołączenie do listy wszystkich plików graficznych z folderu. Sądzę, że: aktualne zadnie + historia + kolejka robocza + polaroidy mają duży potencjał.
Dotyk Midasa
Zdałem sobie sprawę, że będzie to marnotrawstwo przestrzeni i po prostu będzie to brzydko wyglądać, gdyby dodać pasek przewijania do paska miniatur, lecz nadal będzie można go przewijać. Będzie tak ponieważ, przez ostatnie parę lat pracowałem, dla dwóch dużych firm nad podstawami interakcji w rywalach iPhone'a.
Co powiecie na dotykowy IU (interfejs użytkownika)?
Dotknięcie lub
przeciągnięcie po pasku miniatur będzie go przewijało;
popchnięcie zwalnia i zatrzymuje przewijanie;
kliknięcie na miniaturce wybiera obraz; dotknięcie lub przeciągnięcie miniaturki tworzy polaroid. Jest to całkowicie wykonalne za pomocą myszki, TrackPad-a czy tabletu.
niepreferencyjne dostosowywanieWszytko czego nam teraz potrzeba to elastyczność. Po pierwsze, sądzę, że każdy ma swój własny pomysł na
właściwy rozmiar paska miniatur. Od bardzo małego:
do bardzo dużego:
Myślę że każdy rozmiar pomiędzy tymi ma swoją racje bytu, więc jak to zrobić? Po prostu złap za krawędź dzielącą płótno i pasek miniatur i dopasuj go do własnych upodobań. Czy musi być on na górze okna? Może być również z lewej, prawej czy na dole:
Wiem, że każdy użytkownik GIMP-a ma swoje własne ulubione miejsca, wiec kiedy przychodzi do zmiany rozmiaru, miejsca i ułożenia paska miniatur pod typ projektu, robi to.
Wskrzeszenie
Nie będzie konieczne dodawanie nowych elementów do ustawień, dla niczego co tu zaprezentowałem. W tym świetle, nazwałem - podczas mojej wypowiedzi na LGM - ustawienia
"cmentarzem dobrych pomysłów".
DO ustawień paska miniatur wbudowałem już własne okienko z ustawieniami na wszystkich obrazkach które widzieliście. Górne/Dolne/Prawe/Lewe ustawienia będą tam, tak jak jedno do kontrolowania zasięgu historii. Coś w stylu 48 godzin, tygodnia, miesiąca. A dla tych którzy nie oglądają się za siebie: całkowite wyłączenie historii.
oczekiwania rozgrzane do czerwonościW przybliżeniu, dla 50% użytkowników GIMP-a dobrą wiadomością jest nadchodzący jedno-okienkowy interfejs, razem z odrywaną narzędziówką i kontrolerami, wielokolumnowymi kontrolerami, polaroidami, paskiem miniatur razem z historią i kolejkowaniem, dotykowym IU oraz szybkim i prostym dostosowywaniem do własnych potrzeb.
A nadchodzi to szybciej niż myślicie. Martin jest gotowy by wprowadzić to w wersji 2.8 a ten wpis na blogu był oczekiwany aby przedstawić zarys mojego całego planu.
Dla drugich 50% użytkowników GIMP-a dobrą wiadomością jest to, że wielo-okienkowy interfejs zostaje. Będzie mógł korzystać z wielokolumnowych kontrolerów. Właściwie oczekuję, że kiedyś jedno-okienkowy interfejs będzie tam, że będą naciski ze strony społeczności, by przekonać się czy przypadkiem wielo-okienkowego interfejsu nie da się nieco bardziej, cóż,
unowocześnić.