No to sprawozdanie:
Na wakacjach wiele przeczytalem:
Blekitna Pustka - :-* Jedna z lepszych jakie kiedykolwiek czytalem, poprostu musze sobie kupic inna ksiazka Jefferyego Deavera. Moze Kolekcjoner Kosci? Opodowiada glownie o poscigu niebezpiecznego hakera, moze wydawac sie szmatlawcem, ale na prawde swietna ksiazka.
Nie ogladaj sie - skonczylem Pustke, nudzilem sie, to pozyczylem od mam ten kryminal Karin Fossum. Ogolnie typowy kryminal, zabojstwo, przesluchiwanie itp. Ksiazke ardzo szybko sie czytalo, dwa dni, wydaje mi sie niezla, jednak troche nudnawa.
Alchemik - filozoficzna ksiazka Paulo Coelho, lezala na polce to wzialem i tez przeczytalem
Wlasciwie gdyby nie bylo tyle pie... gadania o Wlasnej Legendzi, Duszy Swiata itp., to mozna by to nawac basnia ;d Ogolnie ciekawa, nie wczuwalem sie w nia tak bardzo, ale opowiada fajna historie.
W przyslosci, po powrocie do Polski zamierzam przeczytac FNiN: Orbitalny spisek 2, no i jakas inna ksiazke Deavera. Probowalem rownie czytac Silmarillion, ale po przeczytaniu poczátku odluzylem - po prostu nie lubie Tolkiena, nie lubie.