To nie jest kwestia pędzla jako takiego, tylko właśnie sposobu, w jaki te pędzle malują w GIMP-ie i zresztą również wielu innych programach graficznych. Albo będziesz mieć pieczątki, których gęstość możesz sobie ustawić za pomocą odstępów pędzla w opcjach tego narzędzia, albo linie utworzone za pomocą przeciągnięcia tym pędzlem, tak jakbyś ciągnął po papierze taką właśnie pieczątkę zrobioną z gąbki i nasączoną tuszem.
Spróbuj ustawić jakieś niewielkie odstępy, np. coś pomiędzy 6-10. Pokombinuj też z innymi opcjami pędzla, jak np. krycie, tryb (sprawdź np. przenikanie, inne tryby tylko jeśli malujesz po tle w kolorze innym niż całkowicie biały lub czarny), ustaw też odpowiednią dynamikę pędzla (można np. zmniejszyć rozmiar pędzla i ustawić drganie na jakąś niską wartość, np. 1, zaznaczyć przyrostowe i wtedy odstępy na 3-4 a krycie na ok. 40-60, tryb zwykły jeśli malujesz po białym/czarnym tle).
Można jeszcze wypróbować ten pędzel z aerografem kombinując z różnymi ustawieniami. Trzeba jednak mniej więcej kojarzyć te ustawienia, żeby to jakoś sensownie zrobić.
Warto też wypróbować pędzle animowane, po części zastąpią niektóre, wspomniane wcześniej ustawienia.
Jeszcze inny sposób, to symulacja faktury papieru za pomocą malowania po zaznaczonym szumie:
https://www.gimpuj.info/index.php/topic,12864.0.html (można to zresztą połączyć z odpowiednimi ustawieniami pędzla i myślę, że wtedy wyjdzie całkiem niezły efekt)