[Hasia]

Czy dobrze kojarzę? Jesteś autorką powieści "Wielki Północny Ocean", tak? Wpisałam tę frazę w Google, bo wybacz, ale nie słyszałam wcześniej o takiej książce, więc chciałam sprawdzić czego parodią jest Twój komiks. Przeczytałam, krótką recenzję i zdaję mi się, że ten mega poważny osobnik to Rin, a ten drugi to Enesion? Jeżeli się mylę, to proszę o sprostowanie
Postacie w tym komiksie są fajnie narysowane, lubię taki styl. Nawet bardziej mi się podoba niż poprzednie(spaczenie od monochromatycznych mang? ) Co do braku chęci do malowania, to nie przejmuj się, dasz sobie z tym radę. Ja też niedawno przechodziłam okres niemocy twórczej, który trwał dość długo, ale jakoś z niego wychodzę

Czekam na kolejne prace

PS. Zauważyłam, że pod niektórymi Twoimi pracami zablokowana jest możliwość dodawania komentarzy, to celowy zabieg?


Edit: Właśnie przejrzałam resztę Twoich prac i widzę, że Rin ma blond włosy, czyli tamten w komiksie to nie Rin?

[Kamiko]

Tu nie chodzi o żadną niemoc twórczą (co to jest w ogóle? brak pomysłów i chęci? To nie mój problem), tylko o jakiś psychofizyczny opór przed samym aktem rysowania (połączony z czysto fizycznymi objawami, np. duszność).

Znajdywałam różne dygresje w sieci o "lęku białej kartki", itd. na stronach profesjonalnych artystów, ale nie potrafię się przełamać - a całe życie się z tym męczę i nie mogę znaleźć wyjścia z tego ciasnego tunelu

To Kruk i Enesian.

Rin jest tutaj:



P.S. Drugi tom jest już w przedsprzedaży w Empiku, Merlinie i Matrasie http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2013/081/8/6/volume_2_by_wszechocean-d5yuqah.png

[Hasia]

Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, naprawdę. mam nadzieję, że jakoś się z tym uporasz. A nie moc twórcza to właśnie coś takiego jak napisałaś.

Co do komiksu, to ten podporucznik to musi być bardzo pozytywna postać w Twojej powieści Z wielką przyjemnością przeczytałabym bym humorystyczną historię z tak przerysowanymi charakterami bohaterów. Po prostu lubię takie rzeczy
Mam nadzieję też skusić się kiedyś też na Twoją powieść

[be@]

Kurczę, ja mam chyba to samo, tylko zamiast duszności mam wrażenie jakby mi ręce omdlały albo jak bym miała dwie lewe. To pewnie jakiś rodzaj fobii czy blokada psychiczna. Myślałam, że tablet mi pomoże, bo ołówka do ręki już nie biorę od dawna, ale jakoś na razie kiepsko to wygląda.

[Cloud]

To się nazywa strach przed porażką;) Boicie się, że po prostu nie będzie Wam wychodzić, że nie przedstawicie tego co macie w głowie. Jak sobie z tym poradzić? Zacząć bazgrać, kilka linii i kółek, jakieś bzdety. Można też stępić ołówek, bo często idealnie naostrzony może również powodować ten sam strach co czysta kartka :p. Mi to pomaga osobiście.

A w sprawie komiksów... Nie mój typ humoru, jednak bardzo fajna kreska, przyjemne w odbiorze

[Kamiko]

Bea, a ja ma dodatkowo nerwicę serca + wadę wrodzoną, więc to naprawdę przysparza mi mnóstwo nieprzyjemności :<


Cloud, a czemu realistyczna kobieta wychodzi mi dużo lepiej niż ludzik z kropkami zamiast oczu? Pewnie nie jest bez znaczenia, że kobieta nic mnie nie obchodzi i traktują ją wyłącznie jako ćwiczenie do odpracowania, ale jak ma mi pomóc ta wiedza?

[Kamiko]

Zapraszam do mojego Szkicownika:



http://pisarka.tumblr.com/

[Kamiko]

ćwiczenie po nocy

[Hasia]

Cóż ja Ci mogę pisać Z rysowaniem radzisz sobie bardzo dobrze(jedynie do dłoni znów mam zastrzeżenia , ale to wymaga osobnych ćwiczeń). Doskonale wiesz jak się rysuje i z czym to się je

Nie mam co się rozpisywać, bo to tylko ćwiczenie.

Czekam na więcej

[Kamiko]

Dzięki, Hasia :3

Dzisiaj tylko to:

[Hasia]

Biedna rybka

Pomysł na komiks fajny, zabawny, może trochę makabryczny , ale wolałabym go oglądać w stylu poprzednich Twoich prac. Chyba późna godzina wpłynęła na jakoś wykonania tego komiksu. Strasznie chaotyczna kreska. Mnie osobiście razi taki brak panowania nad ręką. Bardziej potraktowałbym to jako szkic komiksu, niż gotowy komiks.

[Kamiko]

Dzięki za koment.

1 - moje szkice są lepsze od moich gotowych prac
2 - zauważyłam, że wolę szkice od gotowych prac innych ludzi (np. szkice dawnych mistrzów malarstwa, zamiast gotowych płócień, szkice koncepcyjne zamiast finalnego produktu, itd.)

Podobał mi się końcowy, nabazgrany efekt, więc spróbowałam jeszcze raz w tym stylu (nie zemdlej - koszmarne dłonie ): http://fc00.deviantart.net/fs70/f/2013/102/1/0/10d1cdf24cd631b6279a138c1385834d-d61ewdr.png

[Hasia]

Ponyo. Jak strasznie lubię filmy Miyazakiego, to tego jeszcze nie miałam okazji obejrzeć i nie załapałam w pierwszym komiksie, że to postacie z tego filmu Szczerze, to myślałam, że dłonie będą koszmarniejsze Uwierz widziałam gorsze

Nie powiedziałabym, że Twoje szkice są lepsze od gotowych prac. Mi bardziej podobał się styl wcześniejszych komiksów. A co do szkiców dawnych mistrzów, zauważ, że nie ma w nich właśnie takiego bazgrania. Nawet nad szkicem trzeba panować.

Ale ja to ja, więc moje upodobania nie muszą być Twoimi , bo w tworzeniu, najważniejsze jest aby czerpać z tego przyjemność

[Kamiko]

Hasia, a ile się tych szkiców mistrzów zachowało? Naprawdę niewiele... I to raczej studia do płócien niż szkice i bazgroły jako takie.

Ja najbardziej lubię takie szkice, gdzie z multum roztrzęsionych linii wyłaniają się konkretne kształty, ale całość ma w sobie tę "niestaranność".


EDIT

Ech, nie wiem, co z tego wyjdzie:


EDIT



//Hasia: Połączyłam wiadomości.