Hasia.
To trochę nietypowe zainteresowanie "muzycznym Dalekim Wschodem".
Też kiedyś Tam "zagladałem".Czasami podkłady muzyczne naprawdę klawe, to język...niestety niepasujący. Dlatego też te melodie po angielsku. Przykład, który podałaś trochę kojarzy mi się z
Leonardem Cohenem, Bobem Dylanem itp.
Ponieważ wyrastałem na muzyce Hardrockowej, Glamrockowej lat 60-70-tych, to muzyka buntu
tamtego okresu, podobnie Marilyn Manson lat chyba 90-tych, to epoki inne. Ten klimat mnie nie wciąga.
Co nie oznacza, że wszystko mi się podoba z tamtego okresu.
Bea, Twój komentarz jest katastroficzny!
Dlatego do oceny daję utworek, który był szlagierem lat stanu wojennego a i trochę potem.
https://www.youtube.com/watch?v=kZ-zURQbbBITo i skorzystam z okazji, i może ktoś da namiar na polonijną "artychę" (do odsłuchania)
- Stasia Deszcz & Joe Paterek Orchestra, jeśli się nie mylę.