Chyba znalazłem powód/rozwiązanie (niepotrzebne skreślić) "krzaków". Problem występuje tylko z zaimportowanymi (otworzonymi) obrazami. Otwieram obraz w GIMPie - lagi. Otwieram w IrfanView, kopiuję i wklejam do nowego obrazu w GIMPie - wszystko ok. Dodam, że u mnie problem ten występuje tylko z obrazami, które w skali 100% nie mieszczą się w obszarze roboczym (nie wiem, jak to się nazywa).
Niesadze by to było przyczyną. Mi już sie tnie nowe puste białe tło o wymiarach 1024x768. Pusty biały obraz.
To problem po stronie samego GIMP 2.8 a nie systemu czy sterowników, rozmiaru obrazu czy ile ma warstw.
Wiem narazie tyle:
-krzaki są problemem jedynie w wersji windows
-pojawiają sie zawsze niewazne jak duży lub mały jest tworzony lub edytowany obraz. Jedyna różnica to im obraz mniejszy tym jest ich mniej ale niewiele mniej
-przy szybszym przesunięciu obrazu prócz krzaków dochodzi jeszcze przycinanie i lagowanie
-prawdopodobnie problem jest tylko na kartach nvidii. Kolega gilban ma karte ATI i pisze że nie ma żadnych problemów
-sterowniki nie mogą być problemem bo sprawdzałem dwa różne, najnowsze i sprzed pół roku. Problem wystepuje nadal
Nie znam sie na programowaniu ale wydaje mi sie że od wersji 2.7 w kodzie GIMPA zaszła ogromna zmiana i od tamtej pory pojawiają sie krzaki w windowsowej wersji. Generalnie GIMP od wersji niestabilnej 2.7 oraz stabilnej 2.8 działa jak ślimak. Sporo wolniej od 2.6. Np Większe pedzle chodzą okropnie ślamazarnie
Zespół tworzący GIMP traktuje windows troche po macoszemu i pewnie z tąd problem. Na linuksie nie ma żadnych problemów.
Poperostu szkoda bo czytałem że ok. 70% użytkowników GIMPA to windowsy.