Jeśli naprawdę zeszliśmy do tego rodzaju argumentacji, to wiec, że: nic nie napisałem o własnej wierze, lub nie wierze.
No nie chodziło mi tu o ciebie dokładnie tylko stwierdzenie "To że nie wierzysz w Boga, nie oznacza że jego nie ma" Fakt, powinienem od razu umieścić w cudzysłowie , bo chodziło mi ogólnie o takie stwierdzenie,a nie odnoszenie się do konkretnego ludzia
No i jak potrafisz, to udowodnij, że owy istnieje.
Na tym właśnie polega wiara ;P Nie widzę, ale wierzę, że jest
"Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli» " J 29
Mógłbyś sprecyzować np jak poznasz takiego człowieka?
Mógłbym ;P. Jest to taki człowiek który zna poczucie siebie i swojej wartości. Jest asertywny i nie jest podatny na sugestie, co pozwala mu zachować pewną "równowagę wewnętrzną" co jest w pewnym sensie stanem
zdrowego umysłu. Dziś ludzie są narażeni na wszelkiego rodzaju manipulacje i sugestie, czy to na ulicy, w szkole w pracy czy w mediach. Politycy wmawiają swoje racje, w mediach promuje się określony styl życia, gazety promują określone trendy, reklamy mówią nam "Kup to" "zrób tamto" itp. Człowiek o
zdrowym rozsądku to taki który ma swoje racje i poglądy w których stabilnie stoi i nie jest podatny na sugestie otoczenia. To człowiek który robi swoje zamiast iść za tłumem.
To chyba tyle.