A mnie się wydaje, że wąż właśnie wyszedł najlepiej
Jedynie to miejsce w "chwycie" jakoś mi nie pasuje. Nie wiem dlaczego, ale coś tam jest chyba nie tak.
Wąż faktycznie nie wyszedł najgorzej, chodziło mi o to, że sprawił mi najwięcej problemów. Zamierzałam go lepiej dopracować jednak poprzestałam na tym co jest. Co do dłoni to zgadzam się z Tobą całkowicie, ponieważ gdy teraz kończyłam tą pracę to miałam bardzo mało czasu i nie przyłożyłam się do jej dopracowania. Była to chyba ostatnia okazja żeby dokończyć tą ilustrację i gdyby nie to, to pewnie w ogóle nie ujrzała by światła dziennego.