Ja uwielbiam książki o teoriach spiskowych. Bo to jest cudowne fantasy, piękna komedia i jednocześnie horror najwyższej klasy. Taka rzeź szarych komórek na ogromną skalę. Oczywiście w tym gatunku przodują domorośli naukowcy, miłość i nienawiść jako fale, świat zbudowany z "czegoś z czymśtam", oraz pochodne. Z czegoś bardziej pod fantasy lubię poczytać wszystkie alternatywne historie o stworzeniu świata. One są genialne. A później mam zakwasy od niekontrolowanego śmiechu. No, najwyraźniej jestem jeszcze daleko od Jaźni.

Nie, wcale nie. Czy może bardziej cytując feministkę rozmawiającą z panem Januszem Korwinem Mikke: "To wcale nie tak!". Ta książka jest dla fanatyków, albo ludzi którzy uparli się przeczytać wszystko co Tolkien miał do przekazania (np. moja skromna osoba). A i tak niedokończone opowieści wspominam tak samo miło jak i Silmalirion.

A z normalnych książek nie jestem w stanie moich ulubieńców wybrać. Czytam jak leci.

Do miasta to wystarczy, że przez balkon skoczę Ale faktycznie, niedługo pewnie się wybiorę na jakąś wycieczkę bardziej miejsko-przemysłową.

Tymczasem zabawy z makro ciąg dalszy. Odebrałem zamówiony pierścień odwrotnego mocowania i założyłem tak jak planowałem ślicznego heliosa. Pierwsze wrażenia: "O mój Boże". To wygląda przekomicznie a jeszcze ma się wrażenie trzymania granatu na końcu obiektywu (bo ten radziecki staroć chyba jakiś wzbogacany ołowiem jest...). O ile człowiek skombinuje sobie podstaweczkę pod obiektyw to działa to całkiem ładnie. Oczywiście ostrość ustawia się ręcznie.

Pierwsze podejście było na ustawieniach całkowicie automatycznych w trybie makro. No cóż, efekty są przeciętne, głębia ostrości dość marna, ale obraz jakiś tam jest
(1 zł z odległości nieznanej. No około 1-2 cm.)

Wystarczyło jednak przejść na tryb manualny i pobawić się troszkę parametrami aby uzyskać już sporo lepszy efekt.
(5 groszy z odległości nieznanej)

Podsumowując: efekty uzyskane tą metodą chwilowo mi wystarczają, ale nie wyobrażam sobie fotografowania w ten sposób czegoś co żyje i porusza się szybciej od ślimaka. Jednak jak za tak niskie ceny nie jest to zle rozwiązanie.

Porady i sztuczki są bardzo fajne, odkąd mam aparat to zarywam noce poszukując właśnie różnych ciekawostek

To dA to jakiś demon jest, powraca do mnie od czasu długiego tak, że łohoho. Chyba już rok temu miałem tam założyć konto ale się jakoś zmusić nie mogę.

Jutro postaram się wrzucić jakiś poglądowe zdjęcia na temat tego potworka którego skonstruuję. Ciekam jestem jak będzie się sprawdzał

No właśnie GIMP->Galerie->Różne jakoś mi nie pasuje No ale to już najmniejszy problem

No więc zacząłem robić zdjęcia. Tak, tak po prostu. Zdobyłem trochę sprzętu i z mierną wiedzą teoretyczną oraz bliską zeru wprawą wyruszyłem w teren. Efekty tejże zabawy można zobaczyć w galerii. Podzielę całe to tałatajstwo na kategorie i będę tam wrzucał wszystko - zarówno zdjęcia testowe jak i te bardziej "przemyślane". To są moje pierwsze kroki więc proszę o wyrozumiałość

Rodzi się pytanie po co właściwie publikuję te zdjęcia. Mam do tego niejako dwutorowe podejście. Primo: liczę na solidną krytykę, ale też i rady. Secundo: może komuś któryś obrazek się do czegoś przyda (bierzcie na zdrowie, tylko żeby w kolejce był porządek ).

Mój sprzęt: Soniaczek a 200 z kitowym obiektywem 18-70mm. Dodatkowo do ostatnich zdjęć bardziej bliskich użyłem soczewki +4 dioptrie. Ponadto nabyłem dziś okazyjnie całkiem śliczny i pięknie działający (no dobra, na ustawieniach przesłony ma trochę luzu... Ale czyściutki jest!) Helios 44-M. Nawet dekielek ma! Jutro odbiorę pierścień odwrotnego mocowania i zobaczę jak działa domowej roboty mikroskop. Czuję się jak doktor Frankenstein...

Bardziej ciągnie mnie do makrofotografii, ale tak czy siak jeszcze daleka droga przede mną. No cóż. Czekam na pierwsze wypowiedzi

PS Hyde park wybrałem z racji na to, że fotografowanie nie ma nic wspólnego z naszym ukochanym programem a chwilowo zdjęć nie modyfikuję.

Dziękuję za głosy no i za solidną konkurencję

A może by dać w CSS coś w stylu:


U mnie działało. Tzn głównie chodzi o border

"The Path" I eee, właściwie to nie mam komentarza. Nie polecam nikomu a zarazem polecam wszystkim. Bo to dziwne i niesforne jest.

Ja się pospieszyłem bo miałem dość uzasadnione obawy, że po niedzieli nie będę miał kiedy zrobić pracy. No i raczej sprawdziło się

Jednak trochę na wyrost prosiłem o przedłużenie terminu Moja praca już poszła.

No i może głosowanie anonimowe? (A, B, C)

Pasuje.

Temat dobry jak każdy. Można by nieco dłuższy termin dać, tak ze dwa gratisowe dni na ewentualne wypadki przy pracy.

Albo po krawędzi pojechać i dać temat: DOWOLNY

Można spróbować