Ja wolę odręcznie usuwać niewidoczne warstwy (tak, robię to za każdym razem) bo lubię trzymać jakieś materiały, inspiracje na warstwach obrazu i włączam je na czas przypatrywania się. Do tego dochodzą elementy nad którymi się zastanawiam itd. Ściągnę go ale nie sądzę bym często z niego korzystał.
Ja też tak robię, tyle że jak w przypadku wektorówek tych warstw robi się setki. Dlatego robię sobie kopie z inspiracjami oraz "czysty" plik XCF, pozbawiony zbędnych tych pamięciożernych warstw. Często usuwałem ręcznie, ale że jestem leniwy to napisałem sobie skrypt
Dzięki za jakieś opinie na ten temat, trochę ludzi już pobrało, ale nikomu do głowy nie przyszło podziękować/skomentować.
IMO z kulturą tu czasem ciężko, sporo osób po zrobieniu im pracy nie raczy nić napisać (ani czy się podoba, ani dziękuje).