Polskie Forum Użytkowników GIMP-a

Rozpoczęła się zbiórka podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelską „Weed Like to Talk”. Cel jest prosty – zniesienie prohibicji na marihuanę w całej Europie. Żeby zainteresować Komisję Europejską, potrzebny jest milion podpisów. Do dzieła!

Europejska Inicjatywa Obywatelska to stosunkowo nowy mechanizm, dający obywatelom Unii Europejskiej możliwość wpływu na kształtowanie prawa. Aktywiści na rzecz dekryminalizacji marihuany zdecydowali się wykorzystać tę drogę do ominięcia opornych parlamentów narodowych i harmonizacji przepisów w całej Unii.

EMCDDA – agenda unijna zajmująca się problematyką narkotyków i uzależnień, szacuje, że styczność z marihuaną miało 80 mln Europejczyków. Czynienie z tych ludzi przestępców jest fikcją. Dlatego organizacje aktywne na polu polityki narkotykowej zdecydowały się połączyć siły i obalić prohibicję.
W Polsce inicjatywie przewodzi stowarzyszenie Wolne Konopie pod patronatem Gazety Konopnej Spliff.

Po opublikowaniu w Polsce apelu o podpisy, jesteśmy już najliczniejszą grupą zwolenników legalizacji w Europie (mapka (https://ec.europa.eu/citizens-initiative/REQ-ECI-2013-000023/public/map.do?lang=pl)). Żeby dołączyć się do akcji, należy złożyć elektroniczny podpis na stronie inicjatywy (https://ec.europa.eu/citizens-initiative/REQ-ECI-2013-000023/public/). Wszystkie dane zbierane są wyłącznie w celu weryfikacji podpisu i przechowywane są przez Komisję Europejską w postaci bezpiecznej od wzroku służb.

Temat nie dotyczy wad czy też zalet marihuany, ale tworzę go z czysto wolnościowego punktu widzenia - sam nie palę, ale karanie uważam za absurdalne. Każdy powinien mieć prawo robić co chce, o ile nie wyrządza krzywdy innym. Proszę więc nie dyskutować w tym temacie o takich sprawach.

Ten elektroniczny podpis, to trzeba się wybrać do Urzędu Miasta czy można jakoś online załatwić?

@filip369: skoro nie chcesz o konsekwencjach wolnych wyborów, to może porozmawiajmy, o tym, jak to się odwiedza gimpuj.info, tylko po to, by rozpropagować jakieś akcje polityczne?

be@ trzeba tylko wypełnić na stronie do której podałem linka.
Ziomioslaw czasem odwiedzam w innych celach, ale nie jestem jakimś ekspertem od gimpa, także się nie wypowiadam :D

A, ja myślałam, że chodzi o taki podpis: http://www.mg.gov.pl/Wspieranie+przedsiebiorczosci/Dzialalnosc+gospodarcza+i+e-przedsiebiorczosc/Podpis+elektroniczny (http://www.mg.gov.pl/Wspieranie+przedsiebiorczosci/Dzialalnosc+gospodarcza+i+e-przedsiebiorczosc/Podpis+elektroniczny).

Tutaj mamy do czynienia z nowym rodzajem inicjatywy obywatelskiej usankcjonowanym przez UE.

Pewnie jedyne co to może zrobić, to pokazać politykom, że jest koniunktura. Populiści typu Palikota oczywiście nic nie zrobią.

Należy nie tyle co zezwalać na jej używanie, co nie zabraniać zażywania sobie czegokolwiek. Mnie tam dziwi czemu ktoś się zastanawia nad tym, czy palę papierosy, marihuanę, wciągam proszek do prania czy Kreta. (Czego oczywiście z żadnych wymienionych nie czynię ;)).  Myślę że takie inicjatywy powinny być ustalane na poziomie prawa państwowego, i tym bardziej nie powinno być miejsca na to, aby dyrektywy Unijne były ponad prawem Polskim. UE to i tak sztuczny twór, który stopniowo (I hope) będzie ograniczał swój wpływ na politykę poszczególnych krajów (O ile Eurosceptycy z UK, czy Nacjonaliści z Francji, będą skutecznie bojkotować coraz to głupsze rozporządzenia)

IMO, zamiast tworzyć specjalne ustawy i podpisy itp, po prostu trzeba zmusić rząd aby przestał ludzi traktować jak dzieci. A tu potrzebna jest zmiana rządu, a nie jakichś tam dyrektyw. Szkoda mi tylko tego polskiego ruchu Wolnych konopii który został bezczelnie wykorzystany przez palikociarzy do szerzenia populizmu i zdobywania głosów.

Sam nie palę, ale nie widzę sensu bronienia komukolwiek, czegokolwiek o ile nie narusza to prawa (rozumianego jako działanie na szkodę innych), tak więc podpisane.

netwilburn94 badania są robione, gdzieś widziałem że marihuana nie wywołuje schizofrenii ale mniejsza z tym. Jak by były pozwolenia, to na pewno zaczęły by się kombinacje i czarny rynek działał by dalej, trzeba więc uznać że każdy jest kowalem własnego losu i tyle.

Ale dlaczego? To że może zaszkodzić to nie jest argument, bo równie dobrze można by za śmieciowe jedzenie wsadzać do więzienia.

Jej się fizycznie nie da przedawkować.

Marihuana szkodzi. Ale dlaczego mamy zabraniać komuś robienia głupot ? Od tego są rodzice, a nie państwo. Jak ktoś chce wciągnąć proszek do prania, to państwo mu nie zabrania. Więc dlaczego zabrania mu zapalić dżointa ? Ja nie jestem zwolennikiem palenia, ale dziwi mnie to że ktoś komuś czegoś zabrania. Państwo to taki dobry wujek czy coś ?

Przede wszystkim państwo traci sporo kasy nie chcąc zalegalizować marihuany (wpływy z podatków). Koszty leczenia ew. uzależnieni powinni pokrywać z własnej kieszeni. W końcu biednych raczej nie będzie stać na regularne zażywanie (można zrobić jakieś wyjątki dla osób w szczególnie trudnej sytuacji, gdyby się jednak takie trafiły).
 Co do szkodliwości, to równie szkodliwe są papierosy i alkohol (jeśli ktoś pije nałogowo), więc dlaczego te używki są legalne, a trawka nie?
PS
Sprawdziłam stronę z petycją i jest wiarygodna.

Generalnie, cała ta nagonka na marychę przyszła do nas z USA. A zaczęło się od lobby zakładów przetwórstwa drewna. Choć wszyscy kojarzą marihuanę, że jest do palenia, ma ona wiele innych zastosowań. Np. można z niej wyrabiać papier, tańszy niż z drzew. Stąd też grupka osób doprowadziła do zakazu konopi. To był też temat zastępczy w jeden z kampanii wyborczej (chyba Regana, ale musielibyście sprawdzić).

http://www.biztok.pl/gospodarka/zaskakujace-dane-po-legalizacji-marihuany-oszczedzili-miliony-przestepczosc-spadla_a16844?utm_source=o2_SG&utm_medium=Biznes&utm_campaign=o2

Do progu brakuje już niewiele, także proszę o rozpowszechnianie. Bo mamy cichą nadzieje na efekt kuli śniegowej i przekraczanie progu w pozostałych 6 krajach.

I osiągnęliśmy próg. Teraz pasuje jak ktoś ma taką możliwość, namawiać znajomych z poza polski.

Ja akurat popieram legalizację ze względów czystko ekonomicznych, przy obecnym spożyciu i utrzymaniu obecnej ceny za gram zioła państwo kosiłoby na tym biznesie 8 miliardów PLN rocznie z akcyzy i podatków, a to już jest bardzo konkretna kwota, którą można przeznaczyć na wiele rzeczy.

Niczego się nie wprowadza, bo to już od tysięcy lat istnieje w naturze.

Do tego korporacje farmaceutyczne, a w wypadku konopi to jeszcze dochodzą firmy włókiennicze. Komuś legalizacja przeszkadza w biznesie...

Uwielbiam wasze teorie spiskowe :D Naturalnie, są grupy które są zainteresowane tym, by nie depenalizować marihuany ani pochodnych ale raczej obstawiam że problem leży po stronie betonu z ulicy wiejskiej

Ale w tych teoriach spiskowych jest sporo prawdy, bo zobacz ile gałęzi przemysłu by skorzystało na legalizacji konopii - włókienniczy, papierniczy, farmaceutyczny. O używkach i mniejszej liczby uzależnień nie wspomnę

Masz cały wątek tłumaczenia.

Aspazja82 - chętnie odpowiem na Twoje pytanie co by skrócić Ci czas i przedzieranie się przez całe dwie strony (baaardzo dużo)
1. poruszany jest tu temat tylko marihuany a nie wszystkich narkotyków
2. Wódka i fajki a nawet kofeina robią z Twoim organizmem więcej złego niż zielsko

Ja już dawno temu złożyłem tam podpis. Boję się, że ten podpis nic nie zmieni, ale nie zaszkodzi spróbować. A fajnie by było gdyby zalegalizowali chociaż niewielkie ilości na własny użytek. Nic więcej

po co legalizować skoro i tak kto chce to pali

Pomyśl chwilę.

Najfajniej by było jakby można było sobie w ogródku, albo na oknie hodować krzaka na użytek własny. To by było zajebiste. Obecnie nie ma mowy o czystym towarze. Dilerzy dowalają jakieś świństwa do tego, że czasami lepiej nie palić.