Polskie Forum Użytkowników GIMP-a

Temat jest ogólny. Nie nadaje się on do HydeParku, ponieważ temat jest ściśle związany z Waszą twórczością, niezależnie od tego czy korzystacie z GIMP-a, Inkscape, Sprzętu fotograficznego czy Webdesignu.

Gdzieś przeczytałem pewną teorię, że osoby słuchającej muzyki jak metal/rock mają skłonności do tworzenia prac ciemnych, mocno oteksturowanych, natomiast osoby słuchających ambient/new age/soundtracki przykładają większą uwagę do prac minimalistycznych, jasnych, gdzie drobne szczegóły odgrywają najważniejszą rolę.

Czy to prawda? Jak to sprawdza się w Waszym przypadku?

Zachęcam do dyskusji :)

U mnie to się chyba sprawdza bo właśnie słucham cięższych kawałków ale nie tylko takich bo również coś z hip-hop'u też wpadnie ;)

Ja słucham autentycznie wszystkiego, głównie House i Hardstyle, ale mam na dysku parę nutek Rammsteina czy ACDC, a ostatnio nawet Stinga słuchałem :P

No więc u mnie się niestety nie sprawdza. Lubię posłuchać i black metalu, bardzo lubię death, grind, gorecore i inne. Ale z drugiej strony przepadam za dobrym ambientem czy też muzyką barokową, klasyczną. Jednak nie mam tendencji do tworzenia mrocznych, oteksturowanych scen. Bardziej lubuję się w scenach bajkowych, z takim też klimatem.

Gdzieś na Shoutboxie padło pytanie jakiej sam muzyki słucham (nie pamiętam czy to Ryychuu czy skwara96 pytał).

Wychodzi, że słucham różnej. Metal (power, symfoniczny, obecnie dosyć dużo neoprogresywnego słucham oraz małe pochodne od tych gatunków) trochę rocka, a z drugiej strony Ambient, New age i inne, chilloutowe. (co prawda nie chillout, ale ostatnio mocno się wkręciłem w utwory Heather Findlay, porwała moją duszę swym głosem  :-[)

Pop lubię raz kiedyś posłuchać, ale nie w takim stopniu jak powyżej ;) Reaggae, hip-hop, rap i tak dalej, gdzie trzeba skupić się na przekazie, a nie na melodii, bardzo rzadko mnie przekonują. Można rzec, że niemal wcale.

Jak to wygląda w związku z twórczością? Ano, różnie wygląda. Ostatnio są to prace bardzo sterylne, głównie przez zafascynowanie się wektorami. Nie ukrywam, że lubię ciemną kolorystykę z kontrastowymi elementami i nie tylko, dla lepszego efektu . Może i to jest to - tak jak występuje kontrast w słuchanej przeze mnie muzyce, tak mam kontrast w pracach :P

Co do lubianych prac - lubię psychodeliczne, tajemnicze, mroczne albo tak jak Cloud - domieszka baśniowości i magii. Za to nie lubię bezładu i bezkształtu. A jeżeli tego nie ma to chociaż niech FXy będą :P FXy rodem z filmów powalą mnie na kolana na 5 min, ale za nic nie wydrukowałbym takiego plakatu by powiesić nad łóżkiem i nie zapamiętałbym tego na dłużej. Ciężko mi to dokładnie określić własny gust w tym związku.

Denerwują mnie wręcz prace napaćkane, byle jakie i nic nie wnoszące. Coś na wzór samych plam i bądź człowieku mądry "co autor chciał przedstawić". Takie prace to już do szewskiej pasji mnie doprowadzają.

Z pracami tak jak z muzyką - chcę się zachwycić i porwać się w świat, a nie zastanawiać się co autor myślał wydając taką twórczość. I dokładnie to samo staram się przedstawić u siebie. Prace mają być konkretne, nieważne czy to przedmiot, czy to jakaś głębsza myśl sparafrazowana przez obraz czy ukazanie klimatu i tak dalej - w tym kierunku zmierzam. Te bez ładu i składu i nie na (chociaż minimalnym) poziomie czy to własne czy oglądane, od razu trafiają do kosza.

Jak widać, i w guście też jest spory kontrast i ciężko mi osobiście powiedzieć wprost, na podstawie własnych prac, czy ta reguła się zgadza czy nie ;)

No dalej ludzie, powiedzcie coś szerzej, Wasze przemyślenia na temat związku jednego z drugim. To nie ma być wątek tak jak w HydeParku, gdzie wykładacie na ladę swoich wykonawców i gatunki.
Liczę na Was :)

Uff, przeczytałem :)
Lubię posłuchać muzyki przy tworzeniu czegokolwiek, ale nie zauważyłem żeby miała wpływ na treść końcowego dzieła. Może dlatego, że zwykle od początku wiem, co chcę zrobić, a do pracy siadam już z pomysłem. Generalnie słucham muzyki, nie gatunku, tak więc wszystko od klasyki do metalu. (Choć na cięższą muzykę zdarza mi się reagować  w ten sposób (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=xWHbPzd_324) :))

No w sumie, to ja podobnie jak ghoot mam już w głowie to co chcę zrobić, zanim włączę program i odpalę muzykę. Co prawda muzyka ma jakiś wpływ na to co robię, ale nie jest czynnikiem, który zmienia mi styl. Przy muzyce dużo lepiej mi się pracuje, jestem bardziej zrelaksowany i nie denerwują mnie drobne błędy (czy też ciągłe padanie GIMP-a 2.6 ;p).
Czasami jest jednak tak, że jakaś piosenka zainspiruje mnie do zrobienia konkretnej pracy. Nie są to częste przypadki, ale znajdziecie coś w mojej galerii (Typografia z Sephiorthem, Sokoli Demon...). W sumie całkiem ciekawym motywem byłoby wyzwanie poprzez podanie słów piosenki albo całego utworu i tworzenia na ich podstawie ilustracji.

Zależy co,gdzie i jak :) Bo puki co to tylko sound-track z jakiejś tam gry (która aktualnie okupuje moją galerię DP) a tak to:Metalica,Linkin Park,30 Seconds to Mars eee Kazik itd.

A ja nigdy nie słucham muzyki kiedy coś robię, bo mam niepodzielną uwagę i tylko by mnie to rozpraszało. Bardzo nie lubię jak mi coś "brzęczy" w tle. Jak chcę posłuchać muzyki, to włączam głośniki na full i nic nie robię, tylko słucham, a poza tym preferuję ciszę, tak więc muzyka raczej nie ma wpływu na to co robię ;p

Bardzo trudno stwierdzić, w moim przypadku czasami się sprawdza, a czasami nie. Gdy słucham różnych cięższych gatunków, i nie jestem jeszcze pewien dokładnie jaką prace chcę zrobić to i owszem, zdarzają się sytuacje jak: "Wydaje mi się to trochę za ciemne, przyciemnię jeszcze bardziej dla pewności".
Za to dziwniej z dubstepem i inną muzyką elektroniczną, większość elektroniki jaką słucham to pełno naładowanych dźwięków na raz i dużo nieładu, ale z jakiegoś powodu przy tej muzyce robi mi się lepiej prace proste, czystsze i z większą ilością detali.

Ogólnie to nie potrafię sobie wyobrazić pracowania bez muzyki, jestem ogólnie mało cierpliwą osobą, ale muzyka pozwala mi się zrelaksować i spędzić w gimpie długie godziny.

   

mimo wszystko zaryzykuję :P

właśnie słucham muzyki podczas tworzenia grafiki, jak jest tak cicho to aż niezręcznie. do tej pory na słuchawkach słuchałem, ale odkąd skończyłem grać w FPSy, na głośnikach (ale z głośnością bez przesady, nie na maxa). ogólnie rock, metal - głównie starsze kawałki, ale też rap. czy ma to jakiś wpływ na prace? nie sądzę, bynajmniej ja tego nie odczuwam

u mnie też nie ma zbytniej różnicy, jeśli chodzi o klimat i kolorystykę.

Lubię przeważnie to, co ciężkie. Od rocka i metalu, aż po elektronikę. Zauważyłem, że najlepiej mi się rysuje przy głośno włączonym KoRnie :)

Jestem leniwy i nie czytam tego co już pisali. :D

Słucham bardzo ciężkiej muzyki, przeplatam dubstepem i czasami rapem. Prace lubię robić ciemne, bo są klimatyczne... Ale to wynika raczej z braku umiejętności do dobrego operowania światłem i kolorem. Teraz staram się robić każdej maści i każdego koloru prace.

Myślę, że muzyka ma wpływ bardziej na tematykę prac, która sama w sobie ma wpływ na kolorystykę.

U mnie się sprawdza. Jak coś rysuję, to praktycznie zawsze słucham Pink Floyda. Efektem jest dużo kresek składających się w jedną całość z dużym kontrastem. Czasami zapuszczę sobie coś innego, np. Black Keys, Led Zeppelin, czy Roling Stones, wtedy efekt jest mocniejszy (Pink Floyd uspokaja, to jest najlepsze ;D).

Poważnie Pink'owie cię uspokajają? Na mnie działają....hmmm najlepiej jak powiem elektryzującą :D ,ale np Rafi (Hip-Hop/Rap) też tak na mnie działa mimo, że w porównaniu do czegokolwiek mocniejszego jest bardzo spokojny ;)

a ja tylko spokojne piosenki w czasie pracy

a ja spokojniejszych piosenek :)

Pewnie to (http://www.youtube.com/watch?v=wrpM-6FmI-o) jest u cb na czele co? :)

Ja bez muzyki nie umiem żyć, a co dopiero pracować. Wena sama napływa. Głównie słucham rapu przy pracy ale zdarzy się włączyć jakiś Dubstep :D

Ostatnio pogoda wpędziła mnie w melancholijny nastrój, ale dzięki temu odkryłem piękno chillstepu. Spokojna muzyka, równie melancholijna jak pogoda, ale nastraja optymizmem. Teraz, kiedy coś robię przez dłuższy czas, to tylko tego słucham. Umila czas spędzony przed ekranem.
Z drugiej strony kiedy robię coś w stylu ostatniej pracy (kolejny taki plakat w drodze) wolę mieć na słuchawkach coś brutalniejszego. Albo po prostu brutalnego ;D.
Choćbyśmy nie chcieli to konkretna muzyka wpływa na naszą pracę, takie jest moje zdanie, tym samym zmieniam zdanie z pierwszej strony tematu :p

Mozzart dorze pasuje do pracy. Nie rozprasza tak mocno jak muzyka współczesna.

Zależy od mojego nastroju czy rodzaju pracy co jednak nie zmienia faktu że jestem oddaną fanką takich kompozytorów jak:
Jesper Kyd,Amon Tobin,Hans Zimmer,Two steps from hell i tym podobnych ;D

To,jakiej muzy słucham,zależy od tego co tworzę.
Mam dość szerokie spektrum zainteresowań muzycznych.Ciężka muzyka metalowa,ale też bardzo lubię np.Blackmore's Night,albo Sonata Arctica.Ale najczęściej w tle leci coś,co nazywają "Epic music".Two Steps from Hell,Audiomachine,itp.
Nie potrafię robić grafiki w ciszy.