Polskie Forum Użytkowników GIMP-a

Tutoriale => Nauka fotografowania => Wątek zaczęty przez: kaef on 12.08.2010, 00:07:17



Tytuł: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 12.08.2010, 00:07:17
Witajcie,

Pozwolę sobie na krótkie rozważanie na w/w temat - być może dzięki temu ktoś uniknie problemów w przyszłości.

Bardzo często mówi się, że stara optyka jest dobrym sposobem, aby rozbudować swój zestaw DSLR, przy niskim budżecie. Dzięki zainteresowaniu szkłami m42, ich cena na rynku wtórnym wyraźnie podskoczyła w ostatnich pięciu latach.

Pierwsze co przychodzi do głowy, to fakt, że optyka "na przejściówce" wyłączy praktycznie całą automatykę lustrzanki cyfrowej - autofocus, sterowanie przysłoną, nierzadko też potwierdzenie ostrości i światłomierz. To jednak daje użytkownikom pewną dawkę adrenaliny i możliwość prawdziwego fotografowania w pełnym "manualu" używając własnego mózgu, a nie procesora aparatu.

W przypadku marki Nikon (i Fuji, które bazuje na bagnecie F stworzonym przez Nikona - przyp.aut.) optyka m42 praktycznie odpada, ponieważ Nikon ma inną budowę optyczną (odległość środka optycznego od materiału światłoczułego) swojego korpusu i bagnetu F. Bez dodatkowej soczewki nie można ostrzyć w nieskończoność, więc cudowna jakość i ostrość starych obiektywów pozostaje do użytku tylko fotografom zajmującym się makro (którzy de facto na nieskończoność ostrzyć nie muszą - przyp.aut). Natomiast przejściówka z dodatkową soczewką drastycznie pogarsza jakość obrazowania. W najczęściej spotykanych tanich modelach, jest to jedynie kawałek zwykłego szkła, bez żadnych specjalnych powłok, czy specjalnej budowy.

Jeśli jednak nadal jesteś zainteresowany szkłami m42 do swojej lustrzanki cyfrowej, a wujek/dziadek/ojciec (niepotrzebne skreślić - przyp.aut.) podsuwa Ci stary obiektyw (dużo wyższej klasy niż popularny Helios 44m4) - pamiętaj, że jest jeszcze jeden haczyk. Haczyk, o którym nikt nie wspomina przy sprzedaży sprzętu.

Nie raz słyszałem negatywne głosy, że stare szkła wcale nie są takie cudowne. Strasznie mydlą, nie są ostre, drastycznie winietują nawet na niepełnoklatkowych matrycach, powodują gigantyczne aberracje chromatyczne. Katogorycznie się nie zgadzam. Dobrej jakości obiektywy są dużo lepsze niż ich nowe "średniopółkowe" odpowiedniki cyfrowe.. Ale! Aby zrozumieć ich wyższość, trzeba je "niestety" wkręcić do aparatu.. na film!

Dlaczego? Tutaj przychodzi nam z pomocą nieznana wszystkim własność układów optycznych, która nazywa się telecentryczność (ang: telecentricity). Rzecz polega na tym, że promienie światła przechodzące przez układ optyczny stają się równoległe i padają prosto na materiał światłoczuły (matrycę lub klatkę filmu). Ale co to ma do rzeczy? Wyobraź sobie matrycę lustrzanki. Jest ona zbudowana z pojedynczych pikseli, na każdym znajduje się filtr, na całej matrycy jeszcze jeden lub dwa filtry. Jeśli promień światła pada pod kątem prostym na piksel, to nie ma problemu. Jeśli jednak promień światła będzie choćby o ułamek stopnia odchylony od kąta prostego, to piksel może nie zarejestrować niczego, bo... Niczego nie zauważy! - taka jest budowa matrycy. Każdy piksel jest "obudowany" i może nie dopuszczać promieni NIE padających dokładnie na wprost.

Dlaczego jest to takie ważne? Materiał światłoczuły jakim jest błona fotograficzna, nie jest tak skomplikowanym urządzeniem jak matryca  (pomimo tego, że nadal ma większą rozdzielczość niż większość matryc -ok 18mpx, a także dużo lepszą rozpiętość tonalną - przyp.aut.) niż popularne matryce w aparatach. W przypadku fotografii tradycyjnej nie ma większej różnicy czy promień światła pada pod kątem 90o 89o, czy 88o. Film zostanie poprawnie naświetlony we wszystkich przypadkach.

Podczas projektowania optyki dla lustrzanek małoobrazkowych na film 35mm, nikt nie przywiązywał wagi do tego, aby telecentryczność była tak idealna. Nikt nie przypuszczał, że w przyszłości człowiek wymyśli tak niedoskonałe urządzenie jakim jest popularna matryca światłoczuła.

Dlaczego obiektyw m42 "mydli" bardziej niż zwykły? Wyobraź sobie sytuację: Zakładasz obiektyw m42 do korpusu cyfrowego, Robisz zdjęcie. Na matrycę pada światło niedostatecznie uregulowane. Połowa pikseli nic nie zarejestruje, w związku z czym procesor aparatu musi sam dobudować brakujące piksele. A jak? Algorytmem zgadywania. Gwarantuję, że jeszcze żaden algorytm nie jest w stanie uzupełnić informacji tak, aby były zgodne z rzeczywistością we wszystkich warunkach. Klatka filmu zarejestruje wszystko bez konieczności prowadzenia skomplikowanych obliczeń.

Telecentryczność odpowiada także za wady obiektywów przeznaczonych do cyfrówek! Wejdź na serwis z testami obiektywów i przeglądnij kilka testów, poczytaj opinie. Na pewno znajdziesz informacje, że niektóre obiektywy mydlą na brzegach kadru. O ile moje logiczne myślenie mnie nie zawodzi, to jest to właśnie wina niedoskonałej budowy układu optycznego.

Dlatego sprawa jest prosta - masz szkła m42 i chcesz z nich zrobić pożytek? Wkręć je do aparatu... ANALOGOWEGO! A do lustrzanki cyfrowej niestety musisz kupić sobie obiektyw zaprojektowany do urządzeń "digital", w którym układ jest tak wyregulowany, aby światło padało idealnie na matrycę.

Zaraz pojawią się głosy "ja mam CZJ 135/2.8 i jest najostrzejszym obiektywem na DSLR". Cóż mogę powiedzieć? Ciesz się i korzystaj - Carl Zeiss to profesjonalny sprzęt. Opisane wyżej problemy stają się dużo bardziej widoczne przy ogniskowych 50mm i szerszych (35, 28, 24 20) oraz w wielu tańszych obiektywach produkowanych z przewodnim hasłem "dla ludu". Posiadam jeden z najlepszych obiektywów szerokokątnych w zakresie 35mm, tj Carl Zeiss Flektogon 35/2,4 i po podłączeniu do korpusu cyfrowego niestety NIE DA się robić dobrych jakościowo zdjęć. Ten sam obiektyw wkręcony do Zenita, czy innego aparatu analogowego z dobrym filmem, daje obraz ostrzejszy niż wszystkie obiektywy cyfrowe jakie przez ostatnie lata przewinęły mi się przez ręce. Tak samo jest z Sigmą 18mm/3,5.

PS:
Co mnie skłoniło do tego tekstu? Trafiłem na domowe testy kogoś kto porównuje nowy obiektyw Sigma 18-200 (de facto ultra-zoom, czyli niedoskonały obiektyw naładowany wadami - przyp. aut.) do dobrych, drogich, starych szkieł m42. Jedyne co na teście zostało pokazane, to spadek ostrości szkieł m42 w stosunku do Sigmy. I to był jedyny powód do tego, aby Sigmę ochrzcić super szkłem, a resztę spalić na stosie. Niestety autor nie widział w swojej Sigmie najważniejszej wady - dystorsji. Wszystkie zdjęcia, na wszystkich ogniskowych byłby powykrzywiane - tym obiektywem na pewno nie da się sfotografować kwadratu..

Pozdrawiam
Kamil

Oryginał znajdziesz na: http://www.zenit.fora.pl/optyka,8/obiektywy-m42-a-lustrzanki-cyfrowe,287.html


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 12.09.2010, 09:35:43
Sigma to shit tak samo jak tamrony w wiekszosci.
zreszta komu potrzebne ostrzenie na nieskonczonosc? helou?

Co do m42 to daja rade, inna sprawa ze warto i tak miec pod reka np obok heliosa zawsze 50 1,8 lub 1,4. ale na kij nosic w pi... sprzetu?


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 12.09.2010, 16:27:24
Komu potrzebne ostrzenie na nieskończoność? Teoretycznie każdemu. No chyba, że chcesz dać do zrozumienia, że nigdy nie ostrzy się na znaczek nieskończoności, to rozumiem i się zgadzam. Ale sama nieskończoność (biorąc pod uwagę odległość hiperfokalną oczywiście) jest ogólnie przydatna, chyba, że robisz makro, albo portrety (robisz te drugie, wiem:P)

Sigma w modelach z serii EX, to nie taki zaraz shit. Ja mam starą Sigmę 18mm, która testowana na cyfrówkach jest w necie obsmarowana kałem, że hoho. Na filmie jednak jest to moje drugie najostrzejsze szkło (na pierwszym miejscu CZJ 35/2,4). Wiele obiektywów Sigmy przewyższa swoje markowe odpowiedniki. Przy czym rozrzut jakościowy poszczególnych egzemplarzy obniża ogólną ocenę marki..

A po co nosić kupę sprzętu? Zwykle mam ze sobą cztery szkła. Przykładowa stałka 35mm przewyższa znacznie jakością tą samą ogniskową ze spacer-zooma 18-70mm. Komu nie zależy na jakości, ostrości i łatwości późniejszej obróbki może sobie nosić aparat z super-zoom obiektywem 18-300mm i mieć wszystko głęboko.

PS: Jak widzę takie hasło "helou", to mnie krew zalewa i przypominają mi się wszystkie tępe pustaki z ogólniaka..


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 12.09.2010, 19:21:25
Cytuj
Przy czym rozrzut jakościowy poszczególnych egzemplarzy obniża ogólną ocenę marki..
I o to biega - a kupujesz sprzet a nie kartofle. Ma byc dobre a nie losowanie jednemu zaje... a czterem gowno.

No jest przydatna no ale kochanienki - jak kupujesz nikona i wiesz ze bedziesz chcial mocowac m42 to wiesz na co sie piszesz. Ja kupilem canona bo mi bardziej lezal a sprawa pozaprogramowa niejako z mozliwosci oczywistej stosuje przejsciowke i mam ostrzenie na nieskonczonosc. Ale to sa skrajnosci. Dzis malo kto wie jak wykorzystywac taka wiedze i ja stosowac. A kto nie musi ten nie oszczedza.

Co do sprzetu to przesada - jakbys nie wiedzial co chcesz zrobic. 35mm 50mm zoom 18-70 i styka. Chociaz 50 jest czysto portretowa wiec zwykle nie opyla sie jej nosic.  Ostrosc to nie wszystko - tym bardziej w strecie. Za jakosc to odpowiada ISO - i ty o tym wiesz ze nic wiecej praktycznie, od punktu technicznego odpowiednika negatywu. A o obroce latwiejszej to juz zupelna brednia.


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 12.09.2010, 23:38:02
Jeśli łatwość obróbki to brednia... Weź jakiś super-zoom i znajdź mi w jego zakresie ogniskową, na której nie uświadczę dystorsji. Ja klepię pocztówki i "prosty" horyzont, to jest pierwsze co muszę poprawiać.

Chciałbym zaznaczyć, że w tym co napisałem u góry rozchodzi się przede wszystkim o telecentryczność. Nie o ostrzenie na nieskończoność, to tylko część całości. Canoniarze, Pentaksiarze, Soniarze i reszta cyfrowców bluzgają na wiele starych gwintowanych szkieł. Szkła te są super, ale pod warunkiem korzystania z nich na filmie! Proponuję poguglać trochę o telecentryczności.

Ja dobrze wiem, że m42 z Nikonem to zadek, dlatego mam dwa korpusy z gwintem m42:P

Szkła mieszkające w mojej torbie obok pary aparatów, to 18mm, 35mm, 58mm i 70-210mm. Pokrywa to moje zapotrzebowanie na ogniskowe, choć czasem zastanawiam się, czy jakiejś jasnej lufy 300mm na mewy sobie nie dokupić. Za nic w świecie nie zamieniłbym tych szkieł na jeden obiektyw 18-210. Raz, że taki nie istnieje (z gwintem m42 oczywiście). Dwa, że wyznaję zasadę: "jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". Tak samo jest też z lekarzami, historykami, komputerami, instrumentami muzycznymi, itd itp.

I nie wspomniałeś o najważniejszym aspekcie noszenia całego posiadanego sprzętu na każdy plener - +10pkt do prestiżu:P

Cytuj
i ty o tym wiesz ze nic wiecej praktycznie, od punktu technicznego odpowiednika negatywu.

Coś nie mogę zrozumieć tego skrótu myślowego.. Może to przepracowanie, bo dopiero co wróciłem, ale można jaśniej?


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 13.09.2010, 07:41:38
Jeśli łatwość obróbki to brednia... Weź jakiś super-zoom i znajdź mi w jego zakresie ogniskową, na której nie uświadczę dystorsji.
Nie ma róży bez kolców jak mawiaja starzy indianie. Sam bym nie kupil takiego telezooma bo to shit, ale to nie ma wplywu na latwosc obrobki - wiesz czego uzywasz wiesz co Ci to da, a co popsuje i tyle. cyfrowo poprawiac pewne rzeczy to bezsens - skoro mozna inne szklo zalozyc.
Szkła te są super, ale pod warunkiem korzystania z nich na filmie! Proponuję poguglać trochę o telecentryczności.
Nie ucz ojca dzieci robic. A stare szkla maja jeszcze dwa plusy - po pierwsze stosunek jakosci i mozliwosci do ceny, po drugie ze sa wykonane z porzadnego szkla a nie jakichs pseudoszklanych soczeweczek. Co ma tez wplyw na ich niezniszczalnosc niejako - ale tego nie probujcie robic w domu :P
"jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego".
I nie wspomniałeś o najważniejszym aspekcie noszenia całego posiadanego sprzętu na każdy plener - +10pkt do prestiżu:P
Z pierwszym sie zgadzam. Ale drugie to jest brednia. Ekshibicjonizm sprzetowy. I tak nie uzywasz ich zawsze wszystkich - nie pytaj skad wiem. Na co tyle tachać ze sobą? Co ty fotoreporter na wojnie jestes? Moj znajomy jezdzil na wojny to bral dwa gora trzy aparaty kazdy z inna ogniskowa i tyle. Filtrow i baterii nie licze bo to oczywiste. Radze Ci przeczytać to: http://zawsze-kwadrat.pl/2009/03/czarodziej/

A ze skortem myslowym to wroc i calym zdaniem:
Za jakosc to odpowiada ISO, nic wiecej praktycznie, od punktu technicznego odpowiednika negatywu. Czytaj matryca zamiast negatywu i wybrane iso to tak jak wybrana czulosc filmu. No jasniej sie chyba nie da.


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 13.09.2010, 15:52:59
Te +10 punktów do prestiżu, to jest żartobliwa aluzja do "zawodowców" ze stajni Sony:D Ja wyciągam aparat, mam na pasku niebieskie literki "Зенит", to od razu mi wskakuje +100pkt prestiżu. A poza tym:
+10pkt jak ktoś się dowie na ulicy, że ten aparat nie ma podglądu zdjęć,
+10pkt jak ktoś się dowie, że tam w ogóle nie ma ekranu i trzeba patrzeć przez wizjer.
+20pkt jak ktoś się dowie, że ten aparat nie ma baterii i działa:D

(spokojnie, ewidentnie jaja se robię)

BTW: Wychodzi na to, że mamy to samo zdanie na ten temat, tylko inaczej je wyrażamy;) Ale:

Cytuj
Za jakosc to odpowiada ISO, nic wiecej praktycznie
Tak odpowiada, ale w cyfrakach za jakość odpowiada też użyta przysłona ??? Wiele cyfrowych szkieł mydli na pełnej dziurze (canon też:P), jak za mocno zamkniesz szkło (zwykle powyżej f/11), to jakość leci w dół i wyłażą brudy matrycy.

A "czarodziej" w dechę jest :D


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 13.09.2010, 16:16:40
Cytuj
Tak odpowiada, ale w cyfrakach za jakość odpowiada też użyta przysłona
A wiesz jak mnie to boli? bo sie kiedys bolesnie o tym przekonalem. Mgla byla niewidoczna golym okiem dlugi czas i sie zaczely cuda. A analoga przy sobie nie mialem i bylem za przeproszeniem w dupie.
Te +10 punktów do prestiżu, to jest żartobliwa aluzja do "zawodowców" ze stajni Sony:D Ja wyciągam aparat, mam na pasku niebieskie literki "Зенит", to od razu mi wskakuje +100pkt prestiżu. A poza tym:
+10pkt jak ktoś się dowie na ulicy, że ten aparat nie ma podglądu zdjęć,
+10pkt jak ktoś się dowie, że tam w ogóle nie ma ekranu i trzeba patrzeć przez wizjer.
+20pkt jak ktoś się dowie, że ten aparat nie ma baterii i działa:D

(spokojnie, ewidentnie jaja se robię)
Stajnia sony to jest pelna takich pr0sow ze smiech pusty bierze na te ich poglady same. Niedlugo zamiast napisu sony beda sobie naszywac na paskach lens masturbator :P

A swoja droga ty sie smiejesz a ja kiedys w knajpie analem robilem to ludzie byli w szoku. Jedna chciala mi otwozryc aparat laska bo myslala ze to taki zart i w srodku jest uchylne lcd xD
A wiesz ze byly kiedys do recznego naciagu produkowane elektryczne uklady naciagania? a jakie to smieszne bylo dziadostwo! mam artykul stary nawet o tym z jakiejs gazety epokowej ze zdjeciami tego ustrojstwa.


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 13.09.2010, 16:42:09
Też się często spotykam z takimi akcjami, że ludzie nie mogą zrozumieć, że to analog. Miałem dosyć czasu temu taką śmieszna sytuację. Robiłem sobie fotki łódek i mew nad oceanem. Zebrałem graty i akurat mijała mnie grupka gówniarzy. Powyzywali i poszli. Przeszedłem 100metrów, patrzę, a tam pomnik porysowany spray'em. Widziałem z daleka, że gówniarze się tam kręcili, ale dopiero jak zobaczyłem, to skojarzyłem. Za pięć minut zatrzymał mnie patrol i opisałem im, co zapamiętałem z wyglądu dzieciaków. Zapytali czy może mam ich na jakimś zdjęciu. Mówię, że nie. No to pytają, czy uprzejmie mogliby przejrzeć moje zdjęcia, żeby mieć pewność. No, ale panie, przecież się nie da. Jak to się nie da? To co to za aparat, w którym nie można zdjęć obejrzeć?

Ja do swojej puszki mógłbym założyć sobie taki "power winder", musiałbym tylko go zakupić w jakimś antykwariacie. Taka wczesna wersja popularnego gripa:D

Moja pucha, z takim winderem wygląda tak:
(http://farm5.static.flickr.com/4059/4682656607_4d9826f032.jpg)
:D:D:D

EDIT: w ogóle często zatrzymuje mnie patrol we wsi, bo wiedzą dobrze, że trzaskam zdjęcia na ulicach i się pytają, czy nie mam zdjęć z jakichś tam zdarzeń, może coś uwieczniłem. Któregoś razu muszę się zapytać, czy jak będę robił im takie zdjęcia, to mi będą płacić:D


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 13.09.2010, 16:47:47
jeden pisaty drugi cztaty - no ale w tym wypadku rzeczywiscie mogli nie wiedziec. Mnie by zamkneli bo bym padl ze smiechu i by byla obraza majestatu. xD

Poszukaj. Ja smene symbol kupilem za 25 zl w pelni sprawna i z pokrowcem xD


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 13.09.2010, 16:53:08
Haha:D To witam w klubie, ja za swojego Chinona dałem 22,50:D

EDIT: My tu gadu gadu, a ja już do roboty spóźniony po przerwie. Do wieczora


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 13.09.2010, 17:01:24
to sio do roboty a ja sie tu zajme linkami ;)


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: puss on 16.03.2011, 19:05:37
Ja z m42 używałem taira 135mm 2.8. Byłem zadowolony z jego pracy. Miał pewne ograniczenia z pracą pod światło (bliki, słaby kontrast, brak powłok).
System jakiego używam to pentax, akurat w tym przypadku działa poprawnie światłomierz i potwierdzenie ostrości z każdym szkłem. M42 daje możliwość z zapoznaniem się różnych ogniskowych i przesłon za niewielką cenę.

Zazawyczaj posiadamy kita 18-55 ze światłem 3.5-5.6. A taki helios za około 40 zł ma światło 2.0. Już można pokusić się o ładne portrety, zależnie od egzemplarza.

Ogólnie polecam spróbować, jak coś zawsze można odsprzedać dalej przejściówkę i obiektyw bez straty, a może nawet z zyskiem.

Nawet napisałem kilka słów o zakładaniu obiektywu, można również zobaczyć efekty:

Montaż m42 na pentaxie (http://ldziadziak.wordpress.com/2009/11/13/mocowanie-tair-135-2-8-m42-na-body-k200d-pentax/)
Przystosowanie obiektywu ricoh do pentaxa. (http://ldziadziak.wordpress.com/2009/11/18/przystosowanie-obiektywu-vivitar-80-200-mc-4-5-z-mocowaniem-pk-ar-do-mocowania-pentax-k/)


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 16.03.2011, 19:37:07
Cytuj
Zazawyczaj posiadamy kita 18-55 ze światłem 3.5-5.6. A taki helios za około 40 zł ma światło 2.0. Już można pokusić się o ładne portrety, zależnie od egzemplarza.
Jak masz klatke 1:4 bo na 1:6 czy 1:7 to trafisz na f2 w cztery litery bo za malo i za slabo widac ;p Wiem bo sam tak duzo robilem i wiem jakie cuda sie dzieja ;p


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: puss on 16.03.2011, 20:37:59
Cytuj
Zazawyczaj posiadamy kita 18-55 ze światłem 3.5-5.6. A taki helios za około 40 zł ma światło 2.0. Już można pokusić się o ładne portrety, zależnie od egzemplarza.
Jak masz klatke 1:4 bo na 1:6 czy 1:7 to trafisz na f2 w cztery litery bo za malo i za slabo widac ;p Wiem bo sam tak duzo robilem i wiem jakie cuda sie dzieja ;p

Od tego są muszle oczne z powiększeniem, matówki z rastrami, potwierdzenie ostrości z body ;)


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 17.03.2011, 10:10:56
potwierdzenie nie zawsze sie sprawdza, dobra matowka kosztuje tyle co 50/1,8, do pentaxa owszem masz muszle ale do canona/nikona nie widzialem niczego znosnego - chyba ze sie chce latac z czyms takim http://allegro.pl/okular-powiekszajacy-2-3x-muszla-oczna-canon-nikon-i1509187619.html
Owszem jak masz jakies dluzsze szklo to wtedy moze i warto by bylo wyprobowac, ale osobiscie nie jestem przekonany do takiej rury na oko.


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: puss on 17.03.2011, 17:13:15
Do pentaxa jest to wiem napewno. Nikon też ma systemowe małe bo ludzie je przerabiaja do pentaxa. Na allegro taka mała uniwersalna to np to

klik (http://allegro.pl/konwerter-1-35x-na-wizjer-muszla-oczna-u-13c-i1512212108.html)

No jeśli ktoś ma sporą szklarnie m42 to warto chyba wydać 400  zł na porządną matówkę. W razie sprzedaży na takim sprzęcie nie ma dużej straty, a jak się ją kupi po korzystnym kursie dolara to można zyskać ;)


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 17.03.2011, 17:57:32
Szkoda ze tylko 1,35 ale dobre i to.
W ogole lola zaliczylem dzis bo zauwazylem ze nawet 60D jest na cropie 1,6 co wola o pomste do nieba.
Owszem jak sie ma szklarnie spora to warto nie przecze i na muszle z powiekszeniem i na redukcje z potwierdzeniem jak najlepsza i na matowke. Ale wiesz ilu znasz ludzi ktorzy posiadaja taka szklarnie? Ja mialem trzy szkla jedno mi sie posypalo i mam wybor albo odstawic 500mm i kupic 50mm f1,4 canona zamiast heliosa - czy kupic muszle za 200 i meczyc sie dalej byc moze? Bo jak juz nieraz wnosilem - nie kazdy pierdzi szmalem. ;p
Anyway przydalby sie jakis test recka cokolwiek opisujacego dzialanie tego ustrojstwa bo tak w ciemno to ciezko zaufac. ;p


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 18.03.2011, 00:45:32
Bo jak juz nieraz wnosilem - nie kazdy pierdzi szmalem. ;p

No... Już chciałem iść do sklepu wziąć na krechę nowy korpus cyfrowy za jakie pięć kafli, a tu mi pensję obcięli o całe 10%!!!


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 19.03.2011, 00:21:00
Ja to w tym roku lece na farta - albo sie uda wygrac te piec kafli albo sie nie uda.
Jedna szansa juz mi odpadla ;p
A ze tak zapytam co chciales w kreske? Bo ja rozwazam pomiedzy pentaxem k7/k5 a canonem 60D na korzysc chyba tego pierwszego jednak ;p niby k5 ma lepsze osiagi ale to ciagle jest aps-c wiec lepiej chyba od razu lepsze szkla niz na styku ;p


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: kaef on 22.03.2011, 12:25:57
Nikona D7k chciałem na kreskę brać, no ale lipa.


Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: EN on 22.03.2011, 22:12:34
To sensownie chociaz ja nikonow nie cierpie ;p
Jedyny Nikon jakiego w zyciu lubilem to byl ten z filmu hackers :D



Tytuł: Odp: Lustrzanki cyfrowe, a obiektywy m42
Wiadomość wysłana przez: Krzysiak9000 on 18.02.2020, 11:44:47
Przyznam szczerze, że zaczynam mieć podobne zdanie,albo nie trafiłam jeszcze  na dobre połączenie aparatów. U mnie Sony NEX-3, a do tego adapter na m42 i Helios 44, i szczerze nie urwało. Ostrość jest kiepska, zdjęcia, jakby stale lekko rozmazane. Lepiej było trochę z Carlem Zeissem 50mm, ale też nie jakiś szał co do ostrości. Bokeh fajny, ale to nie wszystko. Zastanawiam się, jak byłoby z podłączyć m42 do analoga Canona AE-1, jaki byłby efekt, bo mam kilka obiektywów na m42.