|
Tytuł: Mapowanie świateł/cieni na fotografii Wiadomość wysłana przez: CheGitarra on 19.03.2007, 00:04:06 Więc chciałbym móc jakoś sprawdzić, jak układają się światła/cienie na danej fotografii <np na jakiejś nowej, czarno-białej warstwie>, bo potrzebuje nieco przerobić zdjęcie twarzy, a konkretniej oko - żeby miało jednolity kolor, coś w tym guście:
(http://www.gimpuj.info/replacement.png) Dość brzydko mi to wyszło, ale uczę sie dopiero przerabiać fotografie, a tutaj ino wyciąłem najjaśniejsze obszary, na które padało światło, rozjaśniłem tą ciemniejszą część, dałem fioletową maskę, pomięszałem, dokleiłem te wycięte jasne obszary i znowu pomięszałem, dałem ze dwa razy promienisty gradient białe/przezroczyste... ale z efektu nie jestem zadowolony. Da się jakoś bardziej realistycznie zrobić? Wykryć, gdzie padają światła/cienie a potem jakoś nałożyć to na już pokolorowany obiekt? Pzdr, Che PS. To mój pierwszy post, mam nadzieję, że w dobrym dziale Tytuł: Odp: Mapowanie świateł/cieni na fotografii Wiadomość wysłana przez: Johny on 19.03.2007, 00:46:44 Nie bardzo, pamiętaj, że światło inaczej odbija się od tęczówki, a inaczej od źrenicy, a inaczej od białka w oku, możesz to zrobić na oko...
Tytuł: Odp: Mapowanie świateł/cieni na fotografii Wiadomość wysłana przez: CheGitarra on 19.03.2007, 00:51:47 Na oko to chłop w szpitalu umarł... ;)
Nie da sie jakoś porównać ze średnią nasycenia na danym obszarze, coś w guście? Osobno zrobić każdą z 3 części wtedy... Tytuł: Odp: Mapowanie świateł/cieni na fotografii Wiadomość wysłana przez: Johny on 19.03.2007, 02:11:09 Problem w tym, że komputer nie rozróżnia czy źrenica to jest głęboka dziura, cień ptaka, czy po prostu ciemniejszy obszar oka, coś koloru czarnego...
"Nie da sie jakoś porównać ze średnią nasycenia na danym obszarze, coś w guście?" Czego z czym porównać? Nasycenie mało tu ma do gadania. ;-) Zawsze możesz porównać wartość koloru tego samego materiału (dokłądnie tego samego, np. białka oka, bez żyłek żadnych) w miejscu najbardziej oświetlonym i w miejscu najmniej oświetlonym i będziesz miał przynajmniej różnicę wartości w tych punktach, ale to i tak nic Ci nie daje. :P Jeśli zdjęcie jest jednolitego materiału o jakimś kolorze to wystarczy wziąć ten kolor (narzędzie poboru koloru) z jasnego miejsca, przerzucić na alfę i już cienie gotowe. Ale i tak niedokładnie. ;) Do takich rzeczy są programy do tworzenia grafiki trójwymiarowej, które po zrobieniu kilku zdjęć człowiekowi obsypanemu mąką tworzą jego trójwymiarowy model. :P Tytuł: Odp: Mapowanie świateł/cieni na fotografii Wiadomość wysłana przez: CheGitarra on 19.03.2007, 02:28:30 Niedopsz, niedopsz, niedopsz... nie bardzo chce mi sie inwestować w jednolite soczewki kontaktowe <bo toto ze 250 zł skosztuje o_O>.
Może jednak ktoś wpadnie na jakiś myk... hieh... |