|
Tytuł: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Sebastian on 27.03.2008, 17:37:35 Czy ci co już byli mogli by mi powiedzieć co nieco jak to wygląda ? Szukałem oczywiście o tym w necie ale jakoś mam małe zaufanie do for pokroju O2.
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: ozziuss on 27.03.2008, 17:45:36 chodzi o Wojskową Komisję Uzupełnień?
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: INSEKT on 27.03.2008, 17:49:26 ...ale jakoś mam małe zaufanie do for pokroju O2. A do nas masz zaufanie? xD U mnie to wyglądało standardowo: rozebrali do bielizny, zmierzyli, zważyli, w portki szybkim okiem zajrzeli, popytali o to i o tamto, a na koniec wypuścili. Tylko nie próbuj zbytnio ściemniać, bo Cię uwalą w stylu pewnej rozmowy na bashu, gdzie koleś próbował podkolorować swoje przeżycia wielokrotnymi złamaniami, zwichnięciami i w ogóle przykrymi wypadkami, a Ci go wzięli ze słowami "przydadzą nam się tacy niezniszczalni ludzie" czy jakoś tak. Jeden z moich kumpli tak próbował i podobnie go załatwili. Inny z kolei ma ojca znanego chirurga. Koleś jest zdrowy jak ryba, a wszedł na badanie z garścią papierów i wyszedł po minutce z kategorią D. Enjoy! :D Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Sebastian on 27.03.2008, 17:51:08 Cytuj chodzi o Wojskową Komisję Uzupełnień? Normalna pierwsza komisja na jaką się stawiasz (po rejestracji), ja mam napisane w liście "Wezwanie do poboru". Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: @Cakper on 27.03.2008, 18:09:13 tak, o to chodzi
i z grubsza potwierdzam to co Insekt napisał, choć komisja w której ja byłem dość liberalna się okazała i pozwolili mi wybrać sobie kategorię :D Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: ozziuss on 27.03.2008, 20:32:14 a mnie udupili z kategorią A mimo że codziennie mam objawy astmy w postaci napadów duszności :/
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: noss on 27.03.2008, 20:47:05 @ozziuss: Wojsko Cię wyleczy :P
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Samuel on 27.03.2008, 20:59:16 a mnie udupili z kategorią A mimo że codziennie mam objawy astmy w postaci napadów duszności :/ mojego kuzyna też tak udupili :-X Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Kifer71 on 27.03.2008, 21:11:20 A generałów nie biorą :D.
Mnie jakoś wojsko ominęło. Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: RRH on 27.03.2008, 21:25:15 Chociaż Herr Tusk obiecał, Klich powtórzył, że zawodowa będzie za dwa lata, to dosyć pewne jest, że Kaczor ustawę zawetuje, bo wojsko nie będzie w stanie tak szybko się z tym uporać.
Komisja lekarska to wielka ściema i szopka. Większość dostaje A. U mnie badanie trwało niecałe 5 minut. Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Ravicious on 28.03.2008, 15:36:32 Nie! Ja nie chcę! :'(
Mam nadzieję, że mnie to też ominie 8-) Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Buryna on 28.03.2008, 21:57:03 Za moich czasów mniemam, iż będzie ochotnicze :D Ale w sumie ja odrobię 4 miesiące w Akademii policyjnej :D
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: edziuK on 28.03.2008, 22:06:14 Teraz podobno wojsko ma być zawodowe a ostatnim ,,ściganym'' rocznikiem ma być 90?
Ja jestem z 91 ale wojska się nie boję i z przyjemnością pójdę. :P Nie rozumiem tych, którzy wojsko traktują jak wyrok śmierci! Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Samuel on 28.03.2008, 22:26:58 Ja nawet sam sie powołam do wojska :) i z przyjemnością pójdę też Może Edziu_Kosiara zobaczymy się razem...
ale ja niestety jestem rocznik 92' Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: marecki_ on 29.03.2008, 23:03:09 Jeszcze rok i wchodzi służba zawodowa, ci co na studia idą to nie mają problemu :) (np. ja)
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: ozziuss on 29.03.2008, 23:38:12 jeśli to w ogóle wprowadzą ;)
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: Stanio on 30.03.2008, 20:12:06 Cytuj Napisał jogabonitos89 - nie z tego forum mojego też nie ;) Znalazłem to w necie :Dwitam o to taki poradnik warty przyczytania ZAWSZE PEWNY SPOSÓB NA WOJSKO: Do sluzby wojskowej nie moga byc wcielone osoby chore. Wsród chorób uniemozliwiajacych spelnienie "zaszczytnego obowiazku", wiekszosc - niestety - nie nadaje sie do symulacji. Na szczescie istnieja jednak takie, których mimo szczególowych i specjalistycznych badan nikt nie jest w stanie wykluczyc, nawet u poborowego zdrowego jak ryba. Do nich nalezy padaczka. Rozpoznanie jej opiera sie prawie wylacznie na wywiadzie ze swiadkami ataku, a badania przeprowadzone pózniej maja prawo nic nie wykazac. Czasem moga, ale nie musza i w tym caly urok tkwi. Wspólczesnymi badaniami nie mozna wykluczyc padaczki, a majac padaczke nie mozna sluzyc w Wojsku Polskim. Tak wiec po kolei... Najpierw trzeba miec pierwszy atak. Nie ma znaczenia kiedy on nastapi, autorowi znany jest przypadek, kiedy pierwszy atak mial miejsce na kilka godzin przed terminem stawienia sie w jednostce. Jednak im wczesniej tym lepiej. Nie ma przeciez potrzeby, aby nasz atak byl kojarzony z obowiazkiem sluzby wojskowej. Do przeprowadzenia ataku, nalezy wybrac odpowiednie miejsce. W sumie kazde jest dobre, ale najprzyjemniej bedzie we wlasnym domu. Potrzebni beda tez swiadkowie - najlepiej ktos z domowników. Zaczynamy od wezwania Pogotowia Ratunkowego. Szkoda, ze musimy w to wciagac i tak juz zapracowana instytucje, ale w naszej metodzie - bedacej calkowicie legalnej - nie mozemy sobie pozwolic na jakies niedociagniecia, falszywe dokumenty, korzystanie ze znajomosci. Tak wiec wzywamy Pogotowie. Przybylemu lekarzowi powinien ukazac sie nastepujacy widok: mlody mezczyzna lezy w lózku, jest apatyczne lub pobudzony (nie ma to znaczenia), moze miec przegryziony jezyk (slady krwi w kaciku ust), niewiele pamieta, jest wystraszony tym co sie stalo i sama wizyta Pogotowia (o to zreszta bedzie nietrudno). Swiadek mówi lekarzowi, ze syn/brat/kolega osunal sie np. z fotela (wazne, ze nie upadl - lekarz moze podejrzewac wówczas wstrzas mózgu, a nie o to nam chodzi), "tak jakby przestal oddychac", zsinial oraz ze mial drgawki, zmoczyl sie (to nie zart - to bardzo wazne). Trwalo to okolo minuty, dwóch. Relacje nie musza byc dokladne - swiadek jest przeciez zdenerwowany, przerazony tym co sie stalo. Lekarz bedzie przygotowany na taka relacje i nie bedzie go to dziwilo. Zada mnóstwo pytan, na które mozna odpowiadac co sie zywnie podoba (nie ma to dla rozpoznania znaczenia), najlepiej jednak zgodnie z prawda - uniknie sie wtedy mozliwosci pomylki w powtarzaniu odpowiedzi na podobne pytania pózniej. Byc moze lekarz zdecyduje sie na podanie zastrzyku z Diazepamu (jest to zwykle Relanium) w celu uniemozliwienia wystapienia kolejnego ataku, byc moze zaproponuje zabranie do szpitala na obserwacje (bez szczególowych powodów nie nalezy sie na to godzic) i wypisze skierowanie do neurologa rejonowego . Mozna zadbac o szczególy, np. pozostawic zmoczone spodnie w lazience, gdzie wejdzie lekarz umyc rece po wizycie lub rozbudowac scenariusz o wlasne elementy. wazne jest, zeby tylko nie przesadzic. Lepiej, zeby lekarz nie zauwazyl "podsuwanego" przez nas "dowodu" niz mialby to byc dowód budzacy jego watpliwosci. Neurolog rejonowy bedzie mocno próbowal nas leczyc, tzn. skieruje nas na EEG i jeszcze kilka badan, przepisze nam leki i umówi na nastepna wizyte. Nic wiecej zrobic nie moze. My zas staramy nie pokazywac u niego - chyba, ze mamy za duzo wolnego czasu. Leków nie nalezy brac, chyba, ze zechce sie jakiemus nadgorliwemu lekarzowi badac ich stezenie we krwi. Wtedy na kilka dni przed badaniem mozna je zazywac (nie sa szkodliwe), ale nie wolno ich laczyc z alkoholem . Po jakims (czytaj: dowolnym) czasie nalezy napisac do Wojskowej Komendy Uzupelnien podanie z prosba o ponowne przeprowadzenie komisji wojskowej z powodu zmiany stanu zdrowia, powolujac sie na pkt. 12 "Wskazówek dla posiadacza ksiazeczki wojskowej". WKU wyznaczy termin komisji i nalezy stawic sie zabierajac ze soba wszystkie "papierki" jakie do tej pory zebralismy. Komisja najprawdopodobniej za pierwszym razem da tylko odroczenie (kat. B12), ale po roku bedzie to juz kat. D lub E. Nawet gdyby komisja nie miala zamiaru rezygnowac z poboru, zawsze zostaje mozliwosc powtórzenia ataku (najlepiej u kogos "obcego", kto nie moze sie chorym zaopiekowac) i trafienia na tydzien do szpitala, w momencie w którym mielismy byc w akurat drodze do jednostki. Szpital - na nasza prosbe - przesyla odpowiedni dokument do WKU czy Jednostki Wojskowej, a poborowy ma swiety spokój. Szpital jest ostatecznoscia, do której dochodzi bardzo rzadko, ale napisano o niej, zeby ukazac absolutna skutecznosc omówionej metody. Nawet przy zlosliwosci WKU czy innych niesprzyjajacych okolicznosciach poborowy jest "nie do ruszenia" - zawsze moze wybrac sie na tydzien do szpitala, a jesli nie ma czasu - po jednym dniu wypisac sie na wlasna prosbe, zabierajac ze soba, rzecz jasna, zaswiadczenie o hospitalizacji. poradnik nie jest mojego autorstwa Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: ozziuss on 30.03.2008, 20:42:21 i potem problemy ze znalezieniem pracy bo pracodawca będzie się bał że mu któregoś pięknego dnia zejdziesz w pracy :P
Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: gewloh on 31.03.2008, 19:56:56 Ja byłem dzisiaj. Nie spodziewałem się, że będę czekał razem z klasowymi kumplami z gimnazjum i podstawówki, których nie widziałem kilka lat, więc miałem bardzo przyjemną niespodziankę :D Na sali był stół do bilarda, więc sobie też przy okazji razem popykaliśmy.
Dostałem A i chcą mnie na strzelca. Tytuł: Odp: Komisja wojskowa Wiadomość wysłana przez: noss on 31.03.2008, 21:44:47 gewloh: nie daj się, bo wojsko nie ma kasy na naboje i sobie nie postrzelasz :(
|