To nie wypowiedź twórców, ale przeczytajcie: (podesłał mi to kuzyn)
Zdaniem Matta Kohuta, analityka zatrudnionego w Lenovo, systemy operacyjne Linux nie wyjdą z niszy, w jakiej się obecnie znajdują.
"Wizja Linuksa jako systemu konkurencyjnego na domowych komputerach to mrzonki" – takiego zdania jest Matt Kohut, który zajmuje się analizą rynku. Jego zdaniem, ostatecznym sprawdzianem tego systemu były netbooki – według analityka Lenovo, Linux oblał ten test.
"Na rynku było od groma netbooków z Linuksem, dzięki którym klient mógł oszczędzić na zakupie jakieś 50-100 dolarów. Sęk w tym, że te komputery wracały do sprzedawców, bo ludzie nie wiedzieli co mogą właściwie z nimi zrobić" – mówi Kohut. "Linux, nawet w swojej najlepszej dystrybucji, wciąż wymaga znajomości pojęć takich, jak kompilacja kodu czy upload FTP, a przeciętni ludzie mają je w nosie" – dodaje.
Analityk nie przekreśla zupełnie szans Linuksa. – "Linux powinien od razu reagować na podłączenie urządzenia, sam instalować sterowniki i być gotowym do pracy, bez pobierania dodatkowego kodu i jego kompilacji. Zdarzają się przypadki, że to działa, ale zazwyczaj jest to zbyt trudne. Po likwidacji tego problemu ten system dopiero ma jakiekolwiek szanse" – narzeka Kohut i dodaje: "Nie dziwię się problemom ze sprzętem, skoro jest tyle odmian tego systemu: Eudora, SUSE, Turbo Max, ciężko te wszystkie dystrybucje wspierać i tworzyć sterowniki."