Tutaj trochę więcej błędów niźli w pracy uprzedniej...
Planeta się wydaje jakby granicą światła (się nie czepiam, jeżeli chciałeś tak ukazać), chodzi mi o te promienie po lewej i tą ciemność po prawej.
Kolejny szczegół, ale jakże mnie chwycił, a mianowicie ten malunek na planecie. Jest w nim coś co sprawia, że planeta jest płaska (bez urazy, ale tak widzę :/), a za razem to, że widać iż to planeta jest, no i oczywiście ten pierścień.
Nie sztuką (nie aż tak wielką) jest ukazanie planety z pierścieniem, bo sama w sobie jest piękna, ale ukazanie planety bez pierścienia (według mnie).
Zrób spaceart z planetą, ale bez pierścienia i podobną kolorystyką jak w poprzedniej pracy, ok?
(nie żebym rozkazywał, rób jak chcesz, Twa wola w tym, ja tylko doradzam
)